Angel Di Maria na początku lipca tego roku jako wolny zawodnik podpisał kontrakt z Benficą Lizbona. Tym samym zaliczył wielki powrót, gdyż to właśnie z tego klubu wypłynął na szerokie wody piłki nożnej, ostatecznie w 2010 roku odchodząc z niej do Realu Madryt za 33 miliony euro.
Mistrz świata z 2022 roku w ostatnim sezonie dla Juventusu rozegrał łącznie 40 spotkań, w których zdobył osiem goli i zanotował siedem asyst. Jak przyznał niedawno w rozmowie z argentyńskim radiem DSports Radio, zależało mu na pozostaniu w Turynie, jednak nic w tym kierunku nie zrobiły same władze klubu.
- Odbyłem kilka rozmów z członkami zarządu Juve i nie było to, o czym rozmawiałem z trenerem. Czasami zdajemy sobie sprawę, że słowa nie są aż tyle warte, jak nam się wydaje - powiedział Di Maria, zdradzając kulisy fiaska przedłużenia kontraktu.
W kontekście Juventusu wspomniał też o swoich odczuciach dotyczących ubiegłego sezonu. Przypomnijmy, że to właśnie wtedy włoska skarbówka przyjrzała się klubowi i wykryła spore nieprawidłowości w jego transferach. Konsekwencją tego była m.in. decyzja o odebraniu aż 10 punktów z ligowej tabeli, na skutek czego Juventus tuż przed końcem sezonu z drugiego miejsca spadł na siódme. - To był trudny rok dla klubu. Nigdy nie zrozumiałem, co wydarzyło się w trakcie tego sezonu. Próbowałem to rozgryźć i zarazem wypełniać moje obowiązki, jeśli chodzi o grę. Nie występowałem jednak zbyt wiele i na koniec było mi po prostu przykro - powiedział.
Więcej podobnych treści przeczytasz na stronie Gazeta.pl
Podczas tego wywiadu Di Maria wypowiedział się również o zainteresowaniu wielu klubów jego osobą, szczególnie tych z Arabii Saudyjskiej, które tego lata skusiły już wielu znanych zawodników, choćby Karima Benzemę. - Saudyjczycy kontaktowali się ze mną, przychodziło coraz więcej telefonów. Przedstawiali mi niesamowite oferty, ale poszedłem za sercem i wybrałem Benficę - dodał.