Poprzedni sezon nie był udany dla Juventusu. Drużyna Massimiliano Allegriego zakończyła rozgrywki na odległym, siódmym miejscu, co było efektem sankcji, jakie nałożono na klub za nieprawidłowości finansowe. Początkowo zespołowi odjęto 15 punktów w tabeli Serie A, ale ostatecznie złagodzono karę do 10 punktów. Sankcja przekreśliła szanse Juventusu na udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów - na pocieszenie pozostała mu rywalizacja w Lidze Konferencji Europy, choć i ten scenariusz nie jest pewny.
Jak donosi "La Gazzetta dello Sport", jak na razie proces w sprawie domniemanych naruszeń Finansowego Fair Play jest na etapie śledztwa. Wydaje się, że do wydania wyroku jeszcze daleka droga, choć już w połowie lipca może zapaść pierwsza decyzja - wówczas prokurator porozmawia z klubem, a następnie sędzia w Nyonie zaproponuje karę.
"Ze względu na pilny charakter wszelkie odwołania Juventusu będą kierowane bezpośrednio do Sportowego Sądu Arbitrażowego (CAS), bez drugiej instancji przed sędziami UEFA. Celem jest uzyskanie odpowiedzi do końca lipca / początku sierpnia, tak aby skompletować listę drużyn zgłoszonych do losowania fazy play-off LKE" - czytamy. W przypadku wykluczenia Juventusu z LKE jego miejsce zajmie Fiorentina.
Wydaje się jednak, że sprawa może nie trafić do CAS. Już kilka dni temu "Tuttosport" poinformował, że drużyna Allegriego negocjuje z UEFA, by dobrowolnie wycofać się z LKE. W ten sposób chce uniknąć poważniejszych kar - decyzja UEFA mogłaby zapaść w przyszłym roku, kiedy to klub walczyłby o Ligę Mistrzów, co byłoby bardziej kosztowne dla Juventusu.
Informacje te potwierdziła "La Gazzetta Dello Sport", przyznając jednocześnie, że do ugody może ostatecznie nie dojść i klub będzie musiał poczekać na decyzję sądu. Juventus nie może po prostu odmówić gry w pucharze, do którego się zakwalifikował - taki ruch wiąże się nie tylko z grzywną, ale i karami dla samej federacji. "W rzeczywistości jest o wiele bardziej prawdopodobne, że zapadnie wyrok rocznej dyskwalifikacji, którą Juventus przyjmie bez żadnego sprzeciwu" - czytamy. Tak czy inaczej, istnieje duże ryzyko, że w przyszłym sezonie włoski klub nie zagra w LKE. Wszystko będzie zależało od terminu podjęcia decyzji przez UEFA.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl
To jednak nie koniec problemów Juventusu. Pod koniec 2022 roku klub podpisał trzyletnią ugodę z UEFA w sprawie naruszenia zasad FFP. Na jej mocy kara została zmniejszona z 23 mln euro do zaledwie 3,5 mln. Jeśli jednak śledztwo wykaże nieprawidłowości finansowe, wówczas ugoda zostanie cofnięta. Dodatkowo mogą zostać nałożone kolejne sankcje - m.in. ograniczone zostaną składy i działania na rynku transferowym. Sąd może też wydać wyrok bez jakichkolwiek negocjacji z klubem.