Arkadiusz Reca, Bartłomiej Drągowski, Przemysław Wiśniewski i Szymon Żurkowski grają w tym samym klubie - Spezii Calcio. W niedawno zakończonym sezonie drużyna ta spisywała się słabo i była uwikłana w walkę o utrzymanie w Serie A. Mimo że rozegrane zostały już wszystkie kolejki, Polacy nadal nie mogą być pewni bytu w Serie A.
Wszystko przez to, że Spezia (17. miejsce) zakończyła sezon z taką samą liczbą punktów co Hellas Verona (18. miejsce). Zgodnie z regulaminem Serie A, jeśli dwie drużyny, które walczą o mistrzostwo lub utrzymanie, na koniec sezonu mają tyle samo punktów, rozgrywany jest wtedy baraż. I właśnie taka sytuacja spotkała Spezię oraz Hellas.
Obecnie nie wiadomo, gdzie i kiedy zostanie rozegrany wspomniany baraż. Włoskie media spekulują, że może mieć miejsce dzień po finale Ligi Mistrzów, czyli w niedzielę 11 czerwca. Sky Sports twierdzi, że decydujący mecz ma się odbyć na stadionie w Udine, Lecce lub Florencji.
Jak radzili sobie Polacy w sezonie? Najlepiej spisywali się Bartłomiej Drągowski i Przemysław Wiśniewski. Bramkarz był pewnym punktem drużyny i często popisywał się udanymi paradami. Wiśniewski z kolei przeniósł się do Spezii w styczniu i zastąpił w zespole innego Polaka Jakuba Kiwiora, który odszedł do Arsenalu. Obrońca zbierał dobre noty za występy. - Na początku miał pewne trudności, ale teraz jest pewnym punktem drużyny i poprawia się z meczu na mecz. Zaskoczyła nas jego osobowość, bo przyszedł w trudnym dla klubu momencie i po chwili stał się liderem - powiedział dziennikarz TuttoMercatoWeb Niccolo Pasta w rozmowie z WP SportoweFakty.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Tylko dwie drużyny w lidze były gorsze od wspomnianych Spezii i Hellasu. Są to Cremonese oraz Sampdoria. Obie były pewne spadku już przed ostatnią kolejką Serie A. W ich miejsce z Serie B na pewno wskoczą Frosinone i Genoa. Nazwę trzeciego klubu poznamy po play-offach. W finale zmierzą się ze sobą Cagliari oraz Bari.