Klub reprezentanta Polski uratowany przed katastrofą. Wielkie zmiany

UC Sampdoria mogła mieć poważne kłopoty. Klub z Genui z hukiem spadł z Serie A, zajmując w niej ostatnie miejsce i wisiało nad nim widmo bankructwa. Kibice zespołu Bartosza Bereszyńskiego mogą jednak spać spokojnie. Pojawili się nowi właściciele, którzy zapewnią stabilność finansową.

UC Sampdoria w Serie A zajmuje ostatnie, 20. miejsce, i ma na koncie jedynie 19 punktów. W całym sezonie była w stanie wygrać tylko trzy spotkania i z hukiem spadła do niższej klasy rozgrywkowej. Jej przystąpienie do rozgrywek Serie B również stało pod znakiem zapytania. Nad klubem wisiało widmo bankructwa. Właściciel Massimo Ferrero nie miał środków, by spłacić ogromne zadłużenie i trwały poszukiwania nowych inwestorów. Ci pojawili się niemal w ostatnim momencie. 

Zobacz wideo Były prezes Wisły Płock: Ja bym ich tam rozerwał

Spłacają długi i bankructwa nie będzie. Sampdoria uratowana w ostatniej chwili

Tygodnie negocjacji przyniosły efekty we wtorek 30 maja. Oficjalnie klub z rąk Massimo Ferrero, który zarządzał nim przez dziewięć lat, przejęło dwóch biznesmenów - Matteo Manfredi i Andrea Radrizzani. Niemal od razu spółkę zasilono 40 milionami euro, które mają pozwolić na spłatę części długów. 

Manfredi i Radrizzani są szefami dwóch różnych firm inwestycyjnych, Gestio Capital i Aser Group. Związany z futbolem jest przede wszystkim Radrizzani, który jest właścicielem Leeds United, a w przeszłości założył grupę medialną Eleven Sports. 

Dzięki temu Sampdoria będzie mogła wystartować w rozgrywkach Serie B w kolejnym sezonie. Prawdopodobnie włoska federacja ukarze klub odjęciem kilku punktów w tabeli jeszcze przed startem rozgrywek. W trakcie obecnego roku w klubie z Genui dochodziło do wielu prób ratowania budżetu, a zawodnicy zrzekali się nawet części swoich pensji. To właśnie nieterminowe wypłacanie wynagrodzeń ma być powodem ukarania. 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl. 

Piłkarzem Sampdorii pozostaje nadal Bartosz Bereszyński, który przebywa na wypożyczeniu w SSC Napoli. Nowi mistrzowie Włoch nie wykupią Polaka, a więc będzie on musiał wrócić do Genui. Jego kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku, lecz prawdopodobnie w lecie zmieni on barwy klubowe. Podobnie jak wielu jego kolegów, którzy mają szanse na pozostanie na poziomie Serie A. 

Więcej o: