Dramat Spezii. Wiśniewski z samobójem. Polacy nad przepaścią

Spezia Calcio wciąż nie może być pewna utrzymania w Serie A. Drużyna prowadzona przez Leonardo Sempliciego przegrała 0:4 z Torino, a Przemysław Wiśniewski zanotował trafienie samobójcze. Mimo czterech puszczonych goli Bartłomiej Drągowski nie jest obarczany winą za porażkę. Losy Spezii zatem rozstrzygną się w ostatniej kolejce.

Znamy już dwie drużyny, które spadną z Serie A. Są to Sampdoria i Cremonese. Ten spadek jest szczególnie bolesny dla drużyny z Genui, która pozostawała w lidze niezmiennie od sezonu 12/13. Wciąż jednak nie wiadomo, kto uzupełni tę grupę i będzie występował w przyszłym sezonie na zapleczu włoskiej elity. Zamieszane w walkę o utrzymanie są trzy zespoły: Lecce (33 pkt), Spezia Calcio (31 pkt) oraz Hellas Werona (30 pkt).

Zobacz wideo W Barcelonie wszyscy już żyją przyszłym sezonem. "Dominuje jeden temat"

Klęska Spezii w ważnym meczu o utrzymanie. Mimo to jeszcze utrzymuje się na powierzchni

Spezia rywalizowała w przedostatniej kolejce tego sezonu z Torino, które wciąż liczy się w walce o awans do europejskich pucharów. Pierwsza połowa była do pewnego momentu dosyć wyrównana, ale Torino prowadziło od 24. minuty. Wtedy Ivan Ilić zagrał piłkę z rzutu rożnego, dopadł do niej Wilfried Singo, a ta na końcu odbiła się od Przemysława Wiśniewskiego. Defensor miał w tej sytuacji sporego pecha. Spezia liczyła na rzut karny w pierwszej połowie po faulu na M'Bali Nzoli, ale sędzia po interwencji VAR dopatrzył się zagrania ręką u napastnika.

Po przerwie na boisku pojawił się Szymon Żurkowski, ale druga połowa należała już tylko do graczy Torino. W 76. minucie było już 3:0 dla przyjezdnych po trafieniach Samuele Ricciego oraz Ivana Ilicia. Wynik 20 minut później ustalił Yann Karamoh. To była najwyższa porażka Spezii w tym sezonie - wcześniej cztery gole zespołowi z Ligurii strzeliło Lazio, na samym początku sezonu. Czy mimo tak wielu puszczonych goli można mieć pretensje do Bartłomieja Drągowskiego? Zdaniem włoskich mediów bramkarz mógł "zrobić przy golach niewiele lub nic", więc nie jest obarczany winą.

Mimo porażki 0:4 z Torino Spezia wciąż pozostaje w walce o utrzymanie i pozostaje nad kreską. Hellas Verona zagra w niedzielę 28 maja z Empoli, a Lecce zmierzy się z Monzą. W ostatniej kolejce Serie A rywalami Lecce, Spezii i Hellasu będą odpowiednio Bologna, Roma i Milan. Jeśli Spezia zdoła wywalczyć utrzymanie, to będzie występować na najwyższym poziomie rozgrywkowym w czwartym sezonie z rzędu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.