Dla Juventusu ostatni poniedziałek nie należał do udanych. Najpierw zapadła ostateczna decyzja o odebraniu mu 10 punktów w tabeli Serie A, natomiast potem przegrał on aż 1:4 w ligowym spotkaniu z Empoli i jeszcze bardziej skomplikował swoją sytuację w walce o powrót do czołówki.
W poniedziałkowym meczu w barwach Juventusu od pierwszej minuty zagrali Arkadiusz Milik oraz Wojciech Szczęsny. Napastnik zaprezentował się słabo, był nieskuteczny, a na dodatek sprokurował rzut karny dla rywali i po 58 minutach opuścił boisko. Bramkarz natomiast nie mógł zrobić wiele więcej, aby zapobiec utracie goli.
W podsumowaniach meczu włoskie media zdecydowanie bardziej krytykowały Milika, którego zgodnie uznały za jednego z najgorszych graczy turyńczyków. "Co najmniej katastrofa. Nie zdobył niemal pewnej bramki, uderzając głową w poprzeczkę. W tej sytuacji trudniej było nie trafić... Potem sfaulował w polu karnym Cambiaghiego" - napisano. Polak dostał notę 3 (skala 1-10), najgorszą w zespole.
Nieco wyżej, bo na 4, oceniły Milika "La Gazzetta dello Sport" oraz calciomercato.com, choć i tak były to najniższe noty wśród graczy Juventusu. "Zaczyna od pudła, a reszta to horror. Faul, po którym prowokuje karnego, to naiwność" - argumentuje gazeta. "Nie miał szczęścia, trafiając w poprzeczkę. Potem zaczyna horror, faulując w polu karnym" - dodało calciomercato.com. Również tuttomercatoweb.com, gdzie 29-latek dostał notę 4,5, zwróciło uwagę na sytuację z karnym. "Dwie niewykorzystane okazje z bliskiej odległości, ale to nie one są głównym problemem. To faul, który prowadzi do karnego, zmienia przebieg meczu" - czytamy.
Zdecydowanie bardziej doceniony został Szczęsny, który mimo przepuszczenia czterech bramek i tak kilka razy uratował zespół. "Gazzetta" oceniła go na 6,5, była to najwyższa nota w Juventusie. "Odkupił się podwójnym cudem, najpierw obronił strzał Akpy-Akpro, a w końcówce Piccolego" - uzasadniono. "Pozostawiony sam sobie" - krótko podsumowało calciomercato.com, przyznając 6 (najlepszy w zespole). "Obronił, co się dało. Napastnicy Empoli nacierali ze wszystkich stron" - oceniło tuttomercatoweb.com, "Nawet taki pająk jak on nie zdołał obronić karnego" - dodało calciomercato.it. W obu tych portalach Polak został oceniony na 5,5 (w obu przypadkach drugi najlepszy w drużynie).
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Do końca sezonu Juventusowi zostały jeszcze dwa mecze w Serie A, z Milanem (28 maja) oraz Udinese (4 czerwca). Sytuacja jest o tyle trudna, że klub znajduje się obecnie na 7. miejscu w tabeli, a więc tuż za grupą, której miejsca gwarantują grę w europejskich pucharach. Najbliżej Juventusu jest AS Roma (6. miejsce) z jednym punktem przewagi. Gdyby zespołowi Allegriego udało się wygrać oba mecze, być może zapewniłby sobie awans do Ligi Konferencji Europy lub Ligi Europy. Na Ligę Mistrzów szanse są nikłe.