Piekło na meczu z udziałem Polaka. Cały stadion w dymie. "Ręce precz" [WIDEO]

Sampdoria jedynie zremisowała 1:1 ze Spezią Calcio w ostatniej kolejce Serie A, co rozwścieczyło kibiców zebranych na stadionie. Ci odpalili bomby dymne i rzucili je na murawę. Skandowali też wulgaryzmy pod adresem prezesa Massimo Ferrero i domagali się jego odejścia. "Ręce precz od Sampdorii" - krzyczeli wściekli fani.

Powiedzieć, że Sampdoria nie radzi sobie dobrze w tym sezonie, to jakby nic nie powiedzieć. Drużyna zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Serie A z dorobkiem 17 punktów. Do bezpiecznego, 17. miejsca, traci już 10 punktów, co niemal przesądza o jej spadku. Nic dziwnego, że kibicom puszczają nerwy i domagają się zmian na szczycie władz klubu. Po raz kolejny upust emocjom dali w meczu ligowym ze Spezią Calcio.

Zobacz wideo "Wyszedł Juergen Klopp i ciężko było odmówić"

Kibice Sampdorii nie wytrzymali. Przerwali mecz. Domagają się zmiany prezesa

W sobotę Sampdoria miała duże szanse na poprawienie swojej sytuacji. Tym bardziej że rywal grał w ostatnich tygodniach na rozczarowującym poziomie. Piłkarze Dejana Stankovicia nie wykorzystali jednak okazji. Choć Bruno Amione otworzył wynik spotkania w 23. minucie, to jego koledzy nie potrafili zadać decydującego ciosu. To rozwścieczyło zebranych na stadionie kibiców, którzy tuż po rozpoczęciu drugiej połowy odpalili race i wystrzelili bomby dymne. Część z nich rzucono na murawę, co niemal całkowicie ograniczyło widoczność. W tej sytuacji sędzia był zmuszony przerwać mecz.

To jednak nie ostudziło zapędów fanów. Ci zaczęli skandować wulgarne okrzyki w kierunku władz klubu, a w szczególności jego prezesa Massimo Ferrero. "Ręce precz od Sampdorii" - to najdelikatniejsze słowa, jakie padły tego wieczora. Oberwało się też byłemu prezydentowi Edoardo Garrone, który sprzedał drużynę rzymskiemu przedsiębiorcy.

Ostatecznie mecz wznowiono po siedmiu minutach. Ten czas dobrze spożytkowali zawodnicy Spezii i w 59. minucie doprowadzili do wyrównania. Tym razem na listę strzelców wpisał się Daniele Verde. Na boisku pełne 90. minut spędził Przemysław Wiśniewski, jeden z czterech Polaków występujących w Spezii. W 79. minucie na boisku pojawił się Arkadiusz Reca. W meczu nie zagrali Szymon Żurkowski i Krzysztof Piątek.

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

Kolejna akcja kibiców Sampdorii

To nie pierwszy raz, kiedy kibice Sampdorii dali upust emocjom. Na zdecydowanie bardziej radykalny krok zdecydowali się pod koniec lutego, kiedy to wysłali do siedziby klubu specjalną paczkę. Nikt nie otwierał pakunku, aż do przyjazdu saperów. Jak się okazało, w środku była głowa świni i groźby skierowane do Massimo Ferrero i jego zastępcy Antonio Romei. "Wasze głowy będą następne" - napisano na dołączonej kartce

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.