Reprezentacja Polski nie rozpoczęła najlepiej eliminacji do Euro 2024. W pierwszym meczu poniosła porażkę 1:3 z Czechami, ale w drugim pokonała Albanię 1:0. W żadnym z tych starć nie wystąpił Bartosz Bereszyński, mimo że Fernando Santos powołał go na zgrupowanie. Podczas jednego z treningów kadry obrońca SSC Napoli doznał naciągnięcia więzadła w stawie kolanowym. Teraz nowe informacje w sprawie jego zdrowia przekazał włoski klub.
Po doznaniu kontuzji 30-latek nie wrócił od razu do Neapolu. Pozostał na zgrupowaniu, gdzie rozpoczął rehabilitację. Czuwali nad nią lekarze polskiej kadry. Pierwotnie mówiło się o dwóch tygodniach rekonwalescencji i wydaje się, że zawodnikowi nie uda się wcześniej wrócić na boisko.
W piątek Bereszyński pojawił się w centrum treningowym Napoli, gdzie drużyna przygotowuje się do niedzielnego meczu ligowego z AC Milanem. W piątek odbyły się wspólne ćwiczenia zespołu, ale nie wziął w nich udziału kontuzjowany obrońca. Jak przekazano w oficjalnym oświadczeniu klubu, Bereszyński trenował, ale indywidualnie. To oznacza, że najprawdopodobniej nie pojawi się w kadrze meczowej na najbliższe spotkanie.
Oprócz Bereszyńskiego na boisku zabraknie kontuzjowanego Viktora Osimhena. Na murawie powinien pojawić się za to inny Polak - Piotr Zieliński, dla którego obecny sezon jest jednym z najlepszych w karierze. Rozegrał 36 występów, strzelił siedem goli i miał dziesięć asyst. To również dzięki niemu Napoli z ogromną przewagą 19 punktów prowadzi w ligowej tabeli.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl
Ostatnie miesiące nie są najlepsze dla Bartosza Bereszyńskiego. Zimą Polak został wypożyczony z Sampdorii do Napoli, gdzie miał walczyć o znacznie wyższe cele. Tylko że w nowym klubie rzadko wstaje z ławki rezerwowych. Dotychczas rozegrał tylko jedno spotkanie w Pucharze Włoch (porażka po karnych z Cremonese), a przecież zespół występuje także w Serie A oraz Lidze Mistrzów.
Brak regularnych występów to nowa sytuacja dla Bereszyńskiego. W Sampdorii był kluczową postacią - wielokrotnie pełnił nawet funkcję kapitana. Głos w sprawie pozycji Polaka w Napoli zabrał Zbigniew Boniek. - Mówiłem, że we Włoszech ma wyrobioną renomę i nazwisko, ale idzie do klubu, gdzie i na prawej, i na lewej stronie są zawodnicy nie do ruszenia. Bereszyński to bardzo i ciekawy dobry piłkarz, ale przez trzy miesiące w zasadzie nie wszedł na murawę. Szkoda mi go - ocenił.