Pod koniec stycznia Jakub Kiwior oficjalnie został piłkarzem Arsenalu. Środkowy obrońca reprezentacji Polski odszedł ze Spezii za 25 milionów euro plus pięć milionów w bonusach, dzięki czemu stał się najdrożej sprzedanym zawodnikiem w historii włoskiego klubu. Okazuje się, że transfer bardzo pomógł byłemu już zespołowi 23-latka.
Dziennikarze TuttoMercatoWeb wyliczyli, że ubiegły rok Spezia zakończyła z długiem wynoszącym 17.7 miliona euro. Właściciel Robert Platek postanowił spłacić zobowiązania, tak jak zrobił to rok wcześniej gdy klub był zadłużony na 16,6 miliona euro. Wydatki te zostały w większości pokryte przez sprzedaż Kiwiora.
Włosi donoszą, że Spezia nie ma odpowiednio rozbudowanej działu marketingu i większość przychodów klubu stanowią prawa telewizyjne. Konkretnie mowa o 33 milionach z 39 wszystkich wpływów. "Bez tego Spezia nie mogłaby przetrwać w Serie A. Prawa telewizyjne stanowią 85 procent wszystkich przychodów klubu" - czytamy w tekście. Innym powodem niskich przychodów jest również słabo zmodernizowany stadion, który nigdy nie był w pełni wykorzystywany.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Kiwiora w Spezii zastąpił inny Polak Przemysław Wiśniewski. Do tej pory w nowym klubie rozegrał trzy mecze. Spezia w bieżącym sezonie jest uwikłana w walkę o utrzymanie. Po 27 kolejkach zajmuje 17. miejsce z dorobkiem 24 punktów. Nad strefą spadkową ma tylko pięć punktów przewagi.
Jakub Kiwior nie zaczął najlepiej przygody w Arsenalu. Zadebiutował w meczu 1/8 finału Ligi Europy przeciwko Sportingowi Lizbona (2:2). Polak nie spisał się najlepiej i popełnił błąd przy stracie bramki na 1:1. Występ Polaka skrytykowały angielskie media. Łącznie do tej pory rozegrał tylko 75 minut.