Pod koniec stycznia w meczu 20. kolejki Serie A pomiędzy Juventusem a Monzą (0:2) Arkadiusz Milik wszedł na boisko dopiero w 58 minucie, a i tak go nie dokończył. Po jednym z uderzeń poczuł ból. Okazało się, że doznał uszkodzenia mięśnia półbłoniastego lewego uda. Początkowo miał pauzować tylko dwa tygodnie, ale kontuzja okazała się na tyle poważna, że napastnik przegapił 13 spotkań Juventusu oraz marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski.
Jednak teraz wydaje się, że Milik najgorsze ma już za sobą i wraca wreszcie do pełni formy. Chociaż większość zawodników Juventusu wyjechała na zgrupowania reprezentacji, to w Turynie zostali m.in. gracze, którzy zmagali się z urazami. Jednym z nich był polski napastnik, który w środę "częściowo trenował z drużyną", jak przekazał Juventus w oficjalnym komunikacie po pierwszym treningu w tym tygodniu.
Milik ma więc teraz blisko dwa tygodnie czasu, żeby dojść do pełnej sprawności i pomóc Juventusowi w rozgrywkach Serie A, Pucharu Włoch i Ligi Europy.
Poprzez dobre występy 29-latek będzie mógł zapewnić sobie pozostanie w Juventusie, do którego jest wypożyczony z Olympique'u Marsylia. Sam zawodnik ma być bardzo otwarty na pozostanie w Turynie.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Dotychczas Arkadiusz Milik wystąpił w 23 spotkaniach Juventusu, w których strzelił osiem bramek i zanotował jedną asystę. Ekipa Massimiliano Allegrego zajmuje aktualnie (mimo kary odebrania 15 punktów) siódme miejsce w tabeli i traci tylko siedem punktów do czwartego miejsca premiującego grą w Lidze Mistrzów. Juve tuż po powrocie do gry czekają m.in. mecze z Veroną i Lazio w Serie A, Interem Mediolan w Pucharze Włoch czy Sportingiem w Lidze Europy.