Bartosz Bereszyński występował w Sampdorii w latach 2017-2023. Tam był bardzo ważną postacią zespołu, wielokrotnie pełnił nawet funkcję kapitana. W zimowym oknie transferowym został wypożyczony do Napoli, gdzie może walczyć o znacznie wyższe cele. W dodatku nie jest tajemnicą, że Sampdoria ma spore problemy finansowe.
W klubie z Neapolu polski obrońca rzadko kiedy wstaje z ławki rezerwowych. Dotychczas rozegrał tylko jedno spotkanie w Pucharze Włoch (porażka po karnych z Cremonese), a przecież zespół występuje także w Serie A oraz Lidze Mistrzów.
W rozmowie z Meczyki.pl do sytuacji Bereszyńskiego odniósł się Zbigniew Boniek. Jego zdaniem przenosiny do Napoli nie były w pełni trafionym pomysłem. - Jest takie powiedzenie, że lepiej być kapitanem na małym stateczku niż marynarzem na wielkim okręcie. Sampdoria tonęła? Jeśli jesteś kapitanem i identyfikujesz się z drużyną, to toń razem z nią. Taka jest prawda - powiedział.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W umowie wypożyczenia Polaka jest wpisana klauzula wykupu w wysokości 2 milionów euro. Boniek zaznaczył, że gdyby Napoli zdecydowało się ją aktywować, obrońca będzie musiał poważnie zastanowić się nad tym ruchem. - Mówiłem, że we Włoszech ma wyrobioną renomę i nazwisko, ale idzie do klubu, gdzie i na prawej, i na lewej stronie są zawodnicy nie do ruszenia. Bereszyński to bardzo i ciekawy dobry piłkarz, ale przez trzy miesiące w zasadzie nie wszedł na murawę. Szkoda mi go. Nie wiem, co będą chcieli z nim zrobić, ale jeśli zostanie, będzie dogorywał na ławce - stwierdził.