"Stawiasz 7-8 drinków, a on wypija wszystkie". Były dyrektor sportowy o znanym piłkarzu

- Kocham go jak syna, ale to przestępca. Stawiasz przed nim 7-8 drinków, a on wypija wszystkie - tak o Radjie Nainggolanie na łamach "La Gazzetta dello Sport" wypowiedział się Walter Sabatini, były dyrektor sportowy AS Romy. Oberwało się również Leandro Paredesowi.

W ostatnim wydaniu włoskiego dziennika "La Gazzetta dello Sport" Walter Sabatini, były dyrektor między innymi Interu Mediolan czy AS Romy, odsłonił kulisy dotyczących niektórych zawodników, których sprowadzał do klubów. To za jego czasów na Stadio Olimpico w Rzymie pojawił się Radja Nainggolan, jeden z najbarwniejszych piłkarzy w historii Calcio.

Zobacz wideo Słoweńcy już wkrótce mogą mieć przewagę nad resztą świata w skokach

Oberwało się dwóm piłkarzom

- Lubię wszystkich piłkarzy, których sprowadziłem do Romy, ale najbardziej irytował mnie Nainggolan. Kocham go jak syna, ale to przestępca, ktoś o podejściu "nie obchodzi mnie to". Stawiasz przed nim 7-8 drinków, a on wypija wszystkie. On traktuje życie jak grę - wyznał Sabatini.

- To ekscentryk, koledzy z drużyny powinni byli mu bardziej pomagać. Nie powinni akceptować jego sposobu bycia, tylko mocno go piętnować. Zawsze miał wszystko, czego chciał, ale na boisku to zawodnik z najwyższej półki. Co widziałem u niego w Romie, nie widziałem u innych graczy - zaznacza były dyrektor sportowy klubu z "Wiecznego miasta" na łamach "La Gazzetta dello Sport".

67-latek do AS Romy ściągał również m.in. Leandro Paredesa, który obecnie reprezentuje barwy Juventusu, do którego jest wypożyczony z Paris Saint Germain. - Paredes okropnie mnie zawodzi. Kiedy widzę, jak gra, jestem wściekły. Jego indolencja jest porażająca. To duży talent. Ma wizję do wertykalnych podań, jakiej nie posiada nikt w Europie, ale to, co pokazuje w Juve, wygląda jak gra na środkach uspokajających - komentuje Sabatini.

Walter Sabatini dyrektorem sportowym klubu z Rzymu był w latach 2011-2016. Od stycznia do czerwca ubiegłego roku pracował w Salernitanie. Obecnie 67-latek jest bezrobotny.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.