Sensacja w Neapolu. Drużyna Zielińskiego zatrzymana. Koniec niebywałej passy [WIDEO]

Sensacja w Neapolu. SSC Napoli przegrało 0:1 z Lazio Rzym w 25. kolejce Serie A. Kapitalnym trafieniem popisał się Matias Vecino. Urugwajczyk wykorzystał błąd Chwiczy Kwaracchelii i bez chwili zastanowienia huknął z dystansu, zdobywając bramkę na wagę zwycięstwa. Tym samym Lazio przerwało niesamowitą passę zwycięstw drużyny Luciano Spalettiego.

W 25. kolejce Serie A SSC Napoli podejmowało na własnym stadionie Lazio Rzym. Faworytem tego spotkania byli gospodarze. Drużyna Luciano Spalletiego wygrała ostatnich osiem meczów ligowych z rzędu. Jednak ich niesamowitą passę dość niespodziewanie przerwał czwarty zespół ligi. I to w pięknym stylu. 

Zobacz wideo Minister sportu o zwolnieniach z wuefu. "To patologia. Powinno być odwrotnie"

Lazio przerwało piękny sen Napoli. Matias Vecino bohaterem spotkania

Od pierwszych minut w barwach Napoli zagrał Piotr Zieliński. Polak umiejętnie kreował grę na połowie przeciwnika i podłączał się do ataków. I już w 17. minucie miał okazję do zdobycia bramki. Pomocnik huknął z dystansu, ale pewną interwencją popisał się Ivan Provedel.

Już trzy minuty później szansę do kontrataku mieli goście. Elseid Hysaj dograł piłkę przed bramkę Napoli na trzynasty metr, gdzie nabiegał Sergej Milinković-Savić. Serb zdecydował się na strzał, jednak ofiarnie interweniujący defensor gospodarzy zebrał potężne uderzenie na ciało. 

Później jednak Napoli ponownie przejęło kontrolę nad spotkaniem, co było widać także w statystykach pierwszej połowy. Drużyna Spalletiego mogła pochwalić się 61-procentowym posiadaniem piłki. Oddali również pięć strzałów, ale tylko jeden celny. Okazję miał Victor Osimhen - Nigeryjczyk dostał dośrodkowanie na piąty metr od Lozano, ale ostatecznie przed oddaniem strzału powstrzymał go bramkarz. Tym samym pierwsza połowa zakończyła się remisem 0:0.

Na początku drugiej odsłony rywalizacji dość niespodziewanie to piłkarze Lazio doszli do głosu. Zmuszali do błędu rywali i szukali szans z kontrataków. Wysiłki przyniosły efekt w 67. minucie, kiedy to fatalny błąd popełnił Chwicza Kwaracchelia. Gruzin niefrasobliwie zagrał piłkę głową na osiemnasty metr, a ta spadła wprost pod nogi Matiasa Vecino. Urugwajczyk nie zastanawiał się ani chwili i posłał potężny strzał na bramkę Napoli. W tej akcji golkiper nie miał szans na obronę. "Co za bomba! Ależ przyłożył i uciszył stadion w Neapolu" - emocjonowali się komentatorzy Eleven Sports.

Lazio postanowiło iść za ciosem i kilka razy zagroziło jeszcze bramce Napoli. Goście nie uniknęli również błędów. W 79. minucie drużyna Spalletiego miała idealną okazję do wyrównania, kiedy to w polu karnym rywali się zakotłowało. Osimhen oddał strzał głową, a piłka wylądowała na poprzeczce. To nie był koniec akcji. Jeden z neapolitańczyków próbował dobić futbolówkę z ósmego metra, jednak na słupek sparował ją Provedel. Po chwili jednak sędzia przerwał grę sygnalizując zagranie ręką przez Giovanniego Di Lorenzo. Ostatecznie w spotkaniu nie padło więcej goli. 

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

Napoli - Lazio 0:1

Strzelcy: Matias Vecino (67')

Dzięki temu zwycięstwu Lazio awansowało na 2. miejsce w tabeli z dorobkiem 48 punktów. Do prowadzącego Napoli jednak tracą 17 punktów. W kolejnym spotkaniu Lazio zmierzy się z Bologną, a drużyna Spalettiego z Atalantą. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.