Choć Zieliński nie miał ani gola, ani asysty w wygranym 2:0 meczu z Empoli, to zebrał mnóstwo pochwał. - Piotr to najlepszy "kowal". Jest definicją piłkarskiego języka Napoli. Szuka przestrzeni, znajduje korytarze i swoim zachowaniem uwalnia swoich kolegów z drużyny. Miał też udział przy golu, bo swoim zachowaniem wymusił na Ismaljim samobója. Czasem dystansuje innych w ćwiczeniu piłkarskiej szlachetności. Rozdaje piłki i gra bez wysiłku, a jego ciche zdobywanie przestrzeni staje się bezlitosną dominacją - poetycko opisuje go neapolitański dziennik "Ii Mattino".
Jego dobry występ potwierdzają statystyki, choćby ta kluczowych podań, bo zanotował ich aż cztery. O jego aktywności świadczy także fakt, że wygrał pięć pojedynków z rywalami i aż cztery razy był faulowany. Algorytm statystycznego portalu "Sofa Score" - w skali od 1 do 10 - przyznał mu notę "7.6", dzięki czemu znalazł się w najlepszej jedenastce kolejki Serie A.
Napoli pewnie zmierza w tym sezonie po tytuł mistrza Włoch. W tabeli Serie A ma już 18 punktów przewagi nad drugim Interem Mediolan i trzecim AC Milanem. W następnej kolejce podejmie Lazio Rzym. A o ćwierćfinał Ligi Mistrzów powalczy z Eintrachtem (15 marca).
Zieliński, który w maju skończy 29 lat, ma ważną umowę z klubem do czerwca 2024 roku. To oznacza, że w letnim okienku transferowym Napoli będzie miało prawdopodobnie ostatnią szansę, aby zarobić na Polaku godne pieniądze. A że Zieliński podobno domaga się podwyżki, to zdaniem serwisu tuttomercatoweb.com rosną szanse na to, że Napoli pożegna się za pół roku z pomocnikiem.