Włoskie dzieci oskarżone o rasizm przez strój Osimhena. Mancini wziął je w obronę

- Tam, gdzie niektórzy widzą rasizm, ja widzę coś cudownego - powiedział Roberto Mancini, zabierając głos w sprawie działań dzieci podczas włoskiego karnawału. Włoch wziął młodych kibiców w obronę, po atakach ze strony jednej z pisarek.

Ostatnie tygodnie we Włoszech stały pod znakiem tradycyjnego karnawału. Wielu dorosłych, jak i dzieci, przebierało się za swoich idoli, pozwalając sobie na działania, przez niektórych uznawane za niesmaczne. Tak stało się w Neapolu, gdzie bardzo popularny stał się jeden z chłopców, starający się upodobnić do Victora Osimhena.

Zobacz wideo Minister sportu o zwolnieniach z wuefu. "To patologia. Powinno być odwrotnie"

Rasistowska zabawa dzieci

Kilka dni temu, niezwykle popularne w sieci stało się zdjęcie jednego z młodych kibiców SSC Napoli, przebranego za znakomitego napastnika lidera Serie A. Poza założeniem klubowego stroju oraz trzymania piłki w rękach, chłopiec zdecydował się pomalować swoją twarz i ręce na czarno, dodając do swojego wyglądu także charakterystyczną maskę, dorysowaną farbami.

Takie działanie bardzo nie spodobało się neapolitańskiej artystce Sabrinie Efionayi, pochodzącej z Nigerii. Według niej, działanie młodego kibica Napoli było bardzo nie na miejscu, a wręcz można było je uznać za obraźliwe.

- Za każdym razem, gdy czarnoskóry gracz wyróżnia się w jednym z zespołów, czuję zażenowanie patrząc na to, jak jest doceniany przez kibiców. Zaufajcie mi, malowanie się na czarno nie jest okazywaniem szacunku. Mam przez to gęsią skórkę. To nie jest zabawne -  powiedziała artystka w jednym z wywiadów.

"Ja widzę coś cudownego"

Szybko na wypowiedź pisarki zareagował jeden z najważniejszych ludzi we włoskiej piłce. Selekcjoner reprezentacji Włoch Roberto Mancini wziął młodego chłopca w obronę, sugerując że jego działanie jest zupełnie niewinne i ma na celu docenienie doskonałego napastnika, który w Neapolu stał się wielką gwiazdą, która po zdobyciu scudetto może otrzymać status legendy.

- Tam, gdzie niektórzy widzą rasizm, ja widzę coś cudownego. Sport to integracja i jest to jej doskonały przykład. Drogie dzieci, dla mnie jesteście gigantami - napisał Mancini w mediach społecznościowych.

Nie jest to pierwsza tego typu sytuacja we Włoszech. W ostatnich miesiącach poważnie krytykowana była włoska wersja programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", znanego z polskiej telewizji. Uznano bowiem, że przebieranie białych artystów za czarnoskóre gwiazdy jest działaniem rasistowskim.

W przypadku włoskiej piłki, w ostatnim czasie czarnoskórzy piłkarze otrzymują zdecydowanie więcej szacunku niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Gdy którykolwiek z piłkarzy słyszy z trybun rasistowskie wyzwiska, w obronę bierze go cała drużyna. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.