Od dłuższego czasu toczą się już negocjacje na linii Piotr Zieliński-SSC Napoli w sprawie nowej umowy dla Polaka. Obecna upływa z końcem czerwca 2024 roku, więc najbliższe okno transferowe byłoby ostatnią szansą na zarobienie za niego większych pieniędzy. Zwłaszcza że 28-latek notuje bardzo dobry sezon i jest jednym z liderów, kroczącego po scudetto Napoli. Władze kluby wyceniły go na 30 milionów euro.
Wydawało się, że największą kością niezgody są warunki finansowe zaoferowane przez klub, gdyż były one na niższym poziomie niż obecnie. Sytuacje w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" wytłumaczył Francesco Molaro, dziennikarz serwisu "TuttoNapoli.net". - Myślę, że chciał po prostu rozłożyć wynagrodzenie na kilka lat. Wszystkie informacje na temat niższego kontraktu nie są prawdziwe - zaznaczył. Dodał również, że rozmowy trwają już od dłuższego czasu, ale nie przebiegają pomyślnie i obecnie utknęły w martwym punkcie.
Według Włocha Piotr Zieliński zmieni klub, lecz podaje on termin przyszłoroczny. - Myślę, że Piotr w przyszłym roku opuści Napoli. Pojawiło się już wcześniej zainteresowanie ze strony angielskich i hiszpańskich klubów - twierdzi. Głośno o transferze Polaka na Wyspy Brytyjskie było latem ubiegłego roku, gdy zgłaszał się po niego West Ham.
Środkowy pomocnik do Neapolu trafił w 2016 roku i przez pierwsze sezony pełnił funkcję zmiennika Marka Hamsika. Przełomowe były dla niego rozgrywki 2020/2021, w którym po raz pierwszy osiągnął dwucyfrową liczbę bramek i asysty. W obecnym sezonie ma na swoim koncie sześć goli oraz osiem ostatnich podań.