Pod koniec stycznia do Romy zgłosiło się Borunemouth i zaoferowało 30 milionów euro, jednak Nicolo Zaniolo nie zamierzał przechodzić do 19. zespołu Premier League. A gdy stało się jasne, że Milan (drugi zainteresowany klub) nie będzie w stanie zaspokoić potrzeb finansowych Romy, to Zaniolo zgodził się na transfer do Anglii. Ale było już za późno. I stało się jasne, że realnym kierunkiem może być Turcja, gdzie okno transferowe trwa do 8 lutego. Tyle że Galatsaray ma zapłacić Romie tylko 20 mln euro. Włoch podpisze kontrakt do końca 2027 roku, a kwota odstępnego zawarta w umowie wynosić będzie 35 mln. W liderze ligi tureckiej spotka m.in. Driesa Mertensa (najlepszego strzelca w historii Napoli) czy Mauro Icardiego (byłego napastnika Interu i Paris Saint Germain).
Zaniolo zadebiutował w Romie w 2018 roku. I niemal od razu stał się ulubieńcem kibiców. Jednak jego rozwój wyraźnie zablokowały dwie poważne kontuzje. W ciągu niespełna dwóch lat dwukrotnie musiał przejść dwie poważne operacje kolan. Dziś już dobrze wygląda pod względem szybkościowym i siłowym, ale i tak nie spełnia oczekiwań. Ma poważne problemy ze skutecznością, a w dodatku często podejmuje złe decyzje na boisku. Słowem, jest boiskowym egoistą.
W tym sezonie Serie A ofensywny piłkarz zanotował zaledwie jednego gola i zero asyst. W zeszłym sezonie też nie zachwycał - strzelił pięć goli i zaliczył dwie asysty. Fani Romy będą jednak wspominali jego bramkę, która zapewniła wygraną w finale Ligi Konferencji 2022 z Feyenoordem.
- Od miesiąca Zaniolo codziennie powtarzał, że chce odejść. Nie chce już nosić koszulki Romy ani nie chce trenować z drużyną. Myślę jednak, że niestety zostanie w klubie - mówił tuż przed zamknięciem okna transferowego Jose Mourinho. Ale Portugalczyk ostatecznie się pomylił.
Kilka dni temu, nieopodal Koloseum, pojawił się transparent: "Zaniolo to zdrajca i gówno bez honoru". Ale to był dopiero początek nieprzyjemności ze strony rzymskich fanów. Grupa ultrasów podeszła pod dom Zaniolo w dzielnicy Casal Palocco. Fani zaczęli wulgarnie obrażać piłkarza i krzyczeli, by odszedł z Romy.
No i odszedł. W nowym klubie będzie mógł zadebiutować 13 lutego w starciu z Gaziantep. Możliwe jednak, że rozgrywki zostaną zawieszone na jakiś czas ze względu na trzęsienia ziemi, które właśnie sparaliżowały Turcję.