Berlusconi obiecał piłkarzom za wygraną autobus prostytutek. Teraz domagają się nagrody

- Czy spełniłem obietnicę o autobusie pełnym prostytutek? Już około stu osób do mnie zadzwoniło w tej sprawie. Proszą mnie o dotrzymanie obietnicy - zdradził Silvio Berlusconi, właściciel Monzy po wygranej z Juventusem (2:0). Ta obietnica była dodatkową motywacją dla zespołu przed rozpoczęciem 2023 roku.

Monza sprawiła ogromną sensację w 20. kolejce Serie A. Zespół prowadzony przez Raffaele Palladino wygrał 2:0 z Juventusem po golach Patricka Ciurrii i Dany'ego Moty. Tym samym klub zarządzany przez Silvio Berlusconiego i Adriano Gallianiego wyprzedził Juventus w tabeli i jest blisko jej górnej części. "To już totalna katastrofa. Monza wygrywa z Juve i wyprzedza ich w tabeli. Juve sięgnęło dna" - pisały włoskie media po zakończeniu spotkania.

Zobacz wideo PZPN poszedł na całość. "Wybór z najwyższej półki"

Czy Silvio Berlusconi wywiązał się z obietnicy z autobusem pełnym d****k? "Sto osób do mnie dzwoniło"

Prezes Monzy Silvio Berlusconi postanowił zmotywować piłkarzy w nietypowy sposób podczas świątecznej kolacji ze sponsorami i zespołem. - Mamy dobrego trenera (Raffaele Palladino - red.), który potrafi zmotywować zawodników. Ja postanowiłem zmotywować ich jeszcze bardziej. Powiedziałem im "jeśli pokonacie wielki zespół, jak na przykład Milan lub Juventus, sprowadzę wam do szatni autobus z dz****mi" - mówił Berlusconi.

Po tym, jak Monza wygrała 2:0 z Juventusem i opublikowała zdjęcie klubowego autobusu wyjeżdżającego z Allianz Stadium, kibice zaczęli się zastanawiać, czy Silvio Berlusconi wywiązał się z obietnicy. To chcieli zweryfikować dziennikarze gazety "La Repubblica", którzy skontaktowali się z właścicielem Monzy. Co usłyszeli? - Już około stu osób do mnie zadzwoniło w tej sprawie. Proszą mnie o dotrzymanie obietnicy - odpowiedział były prezes Milanu. Na razie nadal nie wiemy, czy obietnica została spełniona.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Silvio Berlusconi przez lata zasłynął z wielu afer i skandali ze względu na to, że wypowiadał się w sposób bardzo bezpośredni, co wzbudzało kontrowersje. "Wyborcom na początku, tak jak i zresztą wcześniej kibicom Milanu, jawił się jako mesjasz. Kiedyś sam określił się Jezusem Chrystusem polityki, co we Włoszech wywołało niemały skandal, bo wcześniej nazwał swojego przeciwnika Romana Prodiego fiutem, całą Partię Emerytów sekcją menopauzy, a Baracka Obamę opalonym" - pisał Dawid Szymczak, dziennikarz Sport.pl.

Więcej o: