Piotr Zieliński cieniem samego siebie. Włosi wprost. "Nie mogą na niego liczyć"

W 19. kolejce Seria A Salernitana zmierzyła się na własnym stadionie z SSC Napoli. Lider ligowej tabeli pewnie pokonał piłkarzy Davide Nicoli 2:0 i umocnił się na prowadzeniu. Włoskie media zdążyły już ocenić po tym spotkaniu Polaków: Krzysztofa Piątka oraz Piotra Zielińskiego. Noty są jednak skrajne.

W ubiegłą sobotę 21 stycznia odbyły trzy spotkania 19. kolejki Serie A. W najważniejszym meczu z perspektywy polskich kibiców lider z Neapolu zmierzył się na wyjeździe z Salernitaną. Na murawie doszło więc do konfrontacji polsko-polskiej. Krzysztof Piątek rozegrał pełne 90 minut, natomiast Piotr Zieliński został zmieniony na pięć minut przed ostatnim gwizdkiem. Włoskie media oceniły ich wczorajszą postawę.

Zobacz wideo Marina skradła show na czerwonym dywanie. Największe gwiazdy

Włosi zachwyceni Krzysztofem Piątkiem. Piotr Zieliński został gorzej oceniony

Piątek podczas spotkania był jednym z wyróżniających się zawodników w Salernitanie. Oddał dwa strzały na bramkę Napoli, a jeden z nich trafił nawet w słupek. Docenili to dziennikarze włoskiego Eurosportu, którzy wystawili mu najwyższą ocenę w zespole - 6,5. - Dużo pracował w ataku, ale był odizolowany od reszty zespołu. Mimo tego zasługiwał, żeby zdobyć bramkę - napisali.

Podobnie, bo na 6 występ byłego zawodnika AC Milan widział włoski dziennik "Corriere dello Sport". - Nie da się nic zrobić samemu. Salernitana zrezygnowała całkowicie z ataku, skupiając się na defensywie. Piątek nie miał argumentów, aby zagrozić bramce Alexa Mereta. Jego kontakty z piłką można policzyć na palcach jednej ręki - komentowali.

Nie inaczej wygląda opinia dziennikarzy włoskiego dziennika "La Gazzetta dello Sport", który wystawił mu ocenę - 6,5. - Miał niewiele piłek do zagrania, ale trzeba na niego uważać, bo zawsze potrafi stworzyć zagrożenie. Zaangażował Mereta w dwie trudne interwencje, jednak piłka nie zdołała wpaść do siatki. Gdyby miał większe wsparcie, to może udałoby mu się strzelać więcej goli - można wyczytać w gazecie.

Odmiennie media komentowały występ Piotra Zielińskiego. Nie można powiedzieć, że był to dobry występ Polaka, ponieważ nie dość, że nie oddał żadnego celnego strzału, to również nie miał nawet próby pojedynku 1 na 1. Można za to wytknąć, że podczas meczu aż dziewięć razy stracił futbolówkę. - Pomaga swoim kolegom z drużyny, ale nie robi różnicy w ataku. To są jego główne zadania, więc musi to robić - ocenił portal Calcionapoli1926.it, wystawiając mu notę 6. Był to według nich najgorszy piłkarz Napoli.

Portal Calciomercato z kolei wystawił 28-latkowi jeszcze niższą notę, bo zaledwie 5,5. Oni również uważają, że Zieliński był najsłabszym punktem lidera Serie A. - Jako jedyny nadal pozostaje w cieniu. Napoli potrzebuje jego dobrych występów, a poza stałymi fragmentami gry, to na nic nie mogą w tym momencie liczyć - opisano piłkarza.

"La Gazzetta dello Sport" również nie miało zbyt pochlebnego zdania o zawodniku Napoli, wystawiając mu zaledwie 6. Według nich brakuje mu zaangażowania w grze. - Przeszedł przez to spotkanie bez większego udziału. Nie dostanie zbyt wielu pochwał, ale obelg też nie. Był niewidoczny. Lepiej wyglądał w drugiej połowie, kiedy Salernitana musiała się otworzyć. Jest zawodnikiem, od którego wymaga się znacznie więcej - podsumowali dziennikarze.

Portale branżowe SofaScore oraz WhoScored, które automatycznie wystawiają oceny na podstawie statystyk zawodnika w meczu, oceniły Zielińskiego kolejno na noty: 7,1 oraz 6,9. Piątek otrzymał natomiast: 7,1 oraz 6,7.

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

Napoli jest aktualnie liderem Serie A z dorobkiem 50 punktów. I nic nie wskazuje na to, żeby cokolwiek mogło ulec zmianie. Na drugim miejscu znajduje się AC Milan (38 pkt), a na trzecim Inter (37 pkt). Salernitana plasuje się na 16. pozycji (18 pkt), mając sześć punktów nad strefą spadkową. Następny mecz Napoli rozegra w niedzielę 29 stycznia, kiedy w Derbach Słońca zmierzą się z Romą. Salernitana powróci do rywalizacji w piątek 27 stycznia, a rywalem będzie zespół Lecce.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.