Ostatnie miesiące są dla kibiców Juventusu niezwykle trudne. Nie dość, że piłkarze "Starej Damy" nie grają tak, jak wszyscy by sobie życzyli, m.in. w kilkanaście dni temu przegrywając 1:5 z Napoli, to jeszcze na jaw wychodzą problemy finansowe klubu, z którego odeszli dyrektorzy Andrea Agnelli i Pavel Nedved. Sprawą praktycznie od razu zajął się sąd, który ma w swoich rękach los wielkiego, włoskiego klubu.
Zgodnie z informacjami podawanymi przez Michele Criscitello ze "Sport Italia", wymiar sprawiedliwości zdecydował już, jak ukarać Juventus za zatajenie ogromnych strat z ostatnich lat w zeznaniach finansowych. "Bianconeri" mają otrzymać za to aż 15 ujemnych punktów do tabeli ligowej Serie A. Oznacza to, że Juve, zajmujące obecnie trzecią pozycję, spadłoby do dolnej połowy tabeli, tracąc do szóstej Atalanty aż 12 punktów.
Oczywiście na ogólnej karze dla całego klubu się nie skończy. Wszystko wskazuje na to, że zawieszenia otrzymają także działacze, którzy są odpowiedzialni za kłopoty "Starej Damy". Według informacji pojawiających się we włoskich mediach, dwa lata od włoskiej piłki odpocząć będą musieli Andrea Agnelli i Maurizio Arrivabene, prawie półtora roku odpoczywać będzie Federico Cherubini, a osiem miesięcy rozbratu z futbolem czeka Pavla Nedveda.
Najdłuższą karę, bo liczącą aż 2,5 roku otrzymać ma były dyrektor sportowy Juventusu, a obecnie pracujący w Tottenhamie Fabio Patarici. Póki jednak nie pojawiły się jeszcze oficjalne informacje, trudno stwierdzić, czy zawieszenie będzie dotyczyć także pracy poza Włochami.
Problemy Juve zacząć się miały od momentu zatrudnienia Cristiano Ronaldo. Według doniesień włoskiej prasy, transfer Portugalczyka nie okazał się finansowym strzałem w dziesiątkę, co napędziło karuzelę zadłużenia włoskiego klubu.
W zeznaniach finansowych "Starej Damy" z lat 2019-2021, oficjalnie zgłoszone zostało 337 milionów euro strat. Niestety dla kibiców Juventusu, bardzo mija się to z prawdą. Już w listopadzie informowano, że w rzeczywistości klub z Turynu miał stracić aż 542 miliony euro. Oznacza to, że zatajono zadłużenie liczące ponad 200 milionów.