Wielki transfer Bartosza Bereszyńskiego? Włosi są na tak. "Zmiennik kapitana"

- Bartosz Bereszyński byłby odpowiednim zmiennikiem Giovanniego Di Lorenzo, kapitana Napoli - oświadczył na antenie Radia Kiss Kiss Maurizio Compagnoni, ekspert Sky Sport.

Wielu kibiców obawiało się o formę Bartosza Bereszyńskiego na mundialu w Katarze, ale 50-krotny reprezentant Polski był najsilniejszym punktem kadry, zaraz po Wojciechu Szczęsnym. A że gra w słabiutkiej Sampdorii Genua (19. zespół Serie A), to od razu pojawiło się sporo plotek transferowych. Zaczęło się od Romy.

Zobacz wideo Rekordowy start sezonu polskich skoczków. Tak dobrze jeszcze nie było.

- Dociera do mnie, że coś się dzieje w kwestii transferu, ale nie mam głowy do tych spraw. Trochę wymijająca odpowiedź, ale tak jest. Moi agenci wiedzą, że jedyne, co mnie w tej chwili interesuje to kadra i mundial. Sprawy klubowe odłożyłem na bok - mówił Bereszyński na łamach Sport.pl jeszcze w trakcie fazy grupowej.

Później włoskie media zaczęły informować o zainteresowaniu ze strony Juventusu oraz Napoli. Gianluca Di Marzio, król transferowych newsów, twierdzi, że Napoli chciałoby sprowadzić Polaka do siebie a w zamian oddać Sampdorii zdolnego Alessandro Zanolego, który do ekipy z Genui trafiłby na zasadzie wypożyczenia. 

Bereszyński miałby pełnić w Napoli rolę zmiennika Giovanniego Di Lorenzo, kapitana, grającego na prawej obronie. - Wolę oglądać Bereszyńskiego na lewej stronie, niż na prawej, ale myślę, że Polak byłby odpowiednim zmiennikiem Di Lorenzo - oświadczył na antenie Radia Kiss Kiss Maurizio  Compagnoni, ekspert Sky Sport.

Czy Bereszyński ma szansę na grę w Napoli?

Na lewej obronie Napoli pewne miejsce w składzie ma Mario Rui, którego w razie potrzeby godnie zastępuje Mathías Olivera, reprezentant Urugwaju. Słowem, jest ciasno na lewej stronie. Ale problem w tym, że na prawej flance może być jeszcze trudniej o granie, choć Di Lorenzo nie ma godnego zmiennika. Tyle, że mistrz Europy, który trafił do Napoli w 2019, do tej pory opuścił zaledwie kilka meczów. Gra niemal wszystko, od dechy do dechy. W ciągu kilku lat opuścił zaledwie 12 meczów w Serie A.

Ale nie można zapominać, że Sampdoria może spaść z ligi, a Napoli nie dość, że walczy o mistrzostwo, to jeszcze zagra w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. I może właśnie gra o najwyższe cele sprawi, że Polak będzie chciał opuścić klub z Genoi.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.