Juventus znalazł następcę Szczęsnego. "Numer jeden na liście"

Juventus znalazł następcę Wojciecha Szczęsnego. To Guglielmo Vicario, bramkarz Empoli, który zbiera dobre recenzje w Serie A. "Nie dość, że Juventus akceptuje cenę bramkarza (15-20 mln euro), to jeszcze ma świetne stosunki z Empoli" - informuje "La Gazzetta dello Sport".

- Mam poczucie, że gram ostatni mundial. Potem może się okazać, że zagram jeszcze dwa. Nie jestem w stanie nic obiecać, ale takie miałem przeczucie w momencie, gdy wychodziłem na mecz ze Szwecją. Nie wyobrażam sobie jednak, żebym ostatni mecz w reprezentacji zagrał na tym mundialu - żeby była jasność. Chciałbym, żeby to był wyjątkowy turniej. Mam nadzieję, że mecz w finale będzie moim ostatnim meczem na mundialu. No, może być o trzecie miejsce - oświadczył niedawno 32-letni Wojciech Szczęsny. Wiele także wskazuje, że znamy też termin jego końca przygody z Juventusem. 

Zobacz wideo Glik: Mogłem zagrać więcej meczów ligowych, ale nie chciałem ryzykować

Umowa Polaka wygasa latem 2024 roku i nic nie wskazuje, że zostanie przedłużona, dlatego turyńczycy już szukają jego następcy. A jeśli wierzyć doniesieniom "La Gazzetta dello Sport", to już znaleźli. W przyszłości miedzy słupki Juve ma wskoczyć 26-letni Guglielmo Vicario, który zbiera świetne noty w Empoli.

"To numer jeden na liście Juventusu, a operacje transferu może zostać ustalona już w styczniu. W Turynie wraca moda na "made in Italy". W środku pola Juve gra młody duet Miretti - Fagioli. Do tego skok jakościowy wykonał Manuel Locatelli, a bramki zaczął zdobywać Moise Kean. Celem na najbliższe miesiące jest dodanie błękitnego koloru do szatni Juve. Kandydatura Vicario jest coraz bardziej konkretna. Nie dość, że Juventus akceptuje cenę bramkarza (15-20 mln euro), to jeszcze klub ma świetne stosunki z Empoli, gdzie latem wypożyczył obrońcę Koniego De Wintera" - czytamy w artykule.

 

Juventus się odradza

Juventus w tym sezonie ligowym w 15 kolejkach stracił raptem siedem bramek. Ale współczynnik xG (goli oczekiwanych) rywali w tych spotkaniach wynosił w sumie aż 16,27. Oznacza to, że Massimiliano Allegriego często ratowali bramkarze, Szczęsny oraz Mattia Perin. 30-letni Włoch wystąpił w siedmiu meczach Serie A. 

Po fatalnym początku sezonu Juve wygrało sześć meczów z rzędu i trafiło na podium ligowe.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.