Przed rozpoczęciem tego spotkania Salernitana zajmowała w tabeli Serie A 15., a Hellas Verona 18. miejsce, w związku z czym mecz w Salerno był bardzo istotny dla dolnych rejonów klasyfikacji. Podczas gdy Krzysztof Piątek w Salernitanie rozpoczął w podstawowym składzie swojej drużyny, Pawła Dawidowicza w Hellasie zabrakło nawet na ławce rezerwowych.
Krzysztof Piątek był w tym meczu bardzo aktywny od samego początku i to przyniosło skutek już w 19. minucie gry, gdy reprezentant Polski wygrał pojedynek powietrzny z jednym z obrońców Hellasu, a następnie po akcji dwójkowej z Federico Bonazzolim pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z golkiperem klubu z Werony, otwierając wynik spotkania.
Dla Krzysztofa Piątka jest to drugi gol w tym sezonie Serie A. Wcześniej polski napastnik wykorzystał rzut karny w zremisowanym spotkaniu wyjazdowym z Juventusem (2:2). Jest to także 31. trafienie Piątka w historii jego występów w Serie A, dzięki czemu zrównał się w liczbie bramek ze Zbigniewem Bońkiem. Z Polaków więcej goli w lidze włoskiej strzelali tylko Arkadiusz Milik (41) i Piotr Zieliński (37).
Ostatecznie mecz Salernitany z Hellasem Verona zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:1. W 56. minucie gola wyrównującego dla klubu z Werony strzelił Fabio Depaoli, a już w doliczonym czasie gry zwycięskie trafienie dla Salernitany zaliczył były napastnik Villarreal - Boulaye Dia.
Dzięki tej wygranej Salernitana z 10 punktami awansowała na 11. miejsce w tabeli Serie A. Hellas (5 pkt) jest osiemnasty.