Od momentu transferu do Juventusu, Arkadiusz Milik zachwyca dyspozycją strzelecką. Napastnik reprezentacji Polski do tej pory rozegrał dla klubu siedem meczów we wszystkich rozgrywkach, w których strzelił cztery gole. Co jednak istotne, regularnie otrzymuje okazje do gry zarówno w pierwszym składzie, jak i po wejściu z ławki rezerwowych.
Jak dotąd Polak najczęściej był ustawiany przez Massimiliano Allegriego obok Dusana Vlahovicia. Wyjątkiem było spotkanie z Fiorentiną, w którym tercet ofensywy stanowili z nim Angel di Maria i Filip Kostić. Gdy Milik wchodził na boisko z ławki rezerwowych, zastępował różnych zawodników z formacji ofensywnej.
Na kilka dni przed spotkaniem z Maccabi Hajfa w trzeciej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów było wiadomo, że Milik zasiądzie na ławce rezerwowych. Ostatecznie Massimiliano Allegri nie wpuścił Polaka na boisko, a powodem miało być przeciążenie mięśniowe po ostatnich spotkaniach.
Przy okazji meczu z izraelskim zespołem dyrektor sportowy Juventusu Pavel Nedved wypowiedział się na temat potencjalnej gry tercetu di Maria - Milik - Vlahović. - Di Maria, Vlahović i Milik razem? W przeszłości w tercecie grali Trezeguet, Del Piero i Ibrahimović. Dzisiejsza trójka ma dużo jakości. Sprawienie, by ze sobą dobrze współpracowali nie będzie łatwe, choć wszyscy mają uzupełniające się cechy - powiedział Czech.
Juventus odniósł niezwykle ważne zwycięstwo 3:1, dzięki któremu zachował szansę na awans do 1/8 finału rozgrywek. Po trzech spotkaniach drużyna z Turynu ma zaledwie trzy punkty i zajmuje trzecie miejsce w grupie H. Do drugiej Benfiki i liderującego PSG traci po cztery punkty.