Kamil Glik nie dokończył niedzielnego meczu Benevento Calcio z Ascoli Calcio (1:1). Obrońca opuścił boisko w 61. minucie, a jego miejsce zajął Christian Pastina. Był to pierwszy mecz w tym sezonie Serie B, w którym Glik nie spędził na murawie pełnych 90 minut. Do spotkań ligowych doliczyć trzeba starcie Pucharu Włoch z Genoą (2:3), w którym strzelił nawet gola.
Dlatego kontuzja Glika zaniepokoiła nie tylko polskich, ale też włoskich kibiców. Dobrych wiadomości nie miał też Fabio Cannavaro, trener Benevento. - Glik? Pierwsze odczucia nie są dobre. Dokładnie ocenimy to w ciągu najbliższych kilku dni. Zawsze staramy się myśleć, że szklanka jest do połowy pełna - powiedział Włoch cytowany przez Eurosport.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Informacja ta z pewnością zaniepokoiła selekcjonera reprezentacji Polski - Czesława Michniewicza. Chociaż w ostatnim czasie Glik był krytykowany za występy w kadrze, to w ostatnich meczach z Holandią (0:2) i Walią (1:0) zawodnik Benevento zagrał po 90 minut. Gdyby uraz okazał się poważny, mogłoby też stanąć pod znakiem zapytania powołanie go na mecze mistrzostw świata w Katarze. Turniej odbędzie się w dniach 20 listopada - 18 grudnia. Reprezentacja Polski zmierzy się na MŚ z Meksykiem (22 listopada), Arabią Saudyjską (26 listopada) i Argentyną (30 listopada).
Glik gra w Benevento od sierpnia 2020 roku. Po siedmiu kolejkach obecnego sezonu klub Polaka zajmuje dopiero 14. miejsce w tabeli z ośmioma punktami na koncie. Benevento traci trzy punkty do strefy barażowej o awans do Serie A. - To dla nas trudny moment, muszę dobrze zarządzać naszymi siłami - dodał w kontekście formy Cannavaro.