Milik go nie rozumie, kibice chcą go zwolnić. Allegri stracił nawet poparcie Nedveda

Kiedy Massimiliano Allegri przeszedł do Juventusu, wszyscy fani byli bardzo zadowoleni. Liczyli, że klub ponownie zacznie wygrywać trofea. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Drużyna rozczarowuje, a za głównego winowajcę takiego stanu uznawany jest trener.

Każdy fan Serie A przeciera oczy ze zdumienia, patrząc na to, jak obecnie radzi sobie Juventus. Drużyna, przed którą jeszcze parę lat temu drżały inne ekipy we włoskiej lidze, teraz stała się pośmiewiskiem. Ósme miejsce w tabeli z dorobkiem 10 punktów i najgorszy w historii start w Lidze Mistrzów (dwie porażki) - sytuacja w Turynie daleka jest od idealnej. 

Zobacz wideo Jeden z największych transferów Legii to katastrofa. "Gościu nie łapie się w 3. lidze" [Sport.pl LIVE]

Massimiliano Allegri głównym winowajcą regresu Juventusu

Za rozczarowujące wyniki kibice oskarżają Massimiliano Allegriego. Fani, którzy witali Włocha z otwartymi ramionami po powrocie (Allegri trenował Juventus w latach 2014-2019) teraz go wygwizdują i ucieszyliby się, gdyby stracił pracę. Allegri po meczu z Benfiką (1-2) w Lidze Mistrzów, wyznał, że nie czuje, żeby jego posada była zagrożona. Rzeczywistość może być jednak inna i wydaje się, że działacze Juventusu nie są tak pewni jego pozostania.

"La Gazzetta dello Sport" zwraca uwagę na postawę wiceprezesa klubu Pavela Nedveda, który po spotkaniu z Benfiką był wyraźnie niezadowolony i dał o tym znać piłkarzom w szatni. Atmosfera w zespole jest fatalna, a żaden zawodnik nie jest w stanie temu zaradzić. W przeszłości w trudnych sytuacjach drużyna mogła liczyć na "starą gwardię" w postaci Gianluigiego Buffona, Giorgio Chiellinego, Andrei Barzagliego i Leonardo Bonucciego. Teraz pozostał tylko ten ostatni, który robi co może, aby wpłynąć na poprawę gry zespołu. Jak wiemy, nie przynosi to żadnych rezultatów. 

Allegri wydaje się być sam. Nie może już liczyć na wsparcie kibiców, a działacze są coraz bardziej rozczarowani. Ponadto nawet piłkarze Juventusu nie do końca rozumieją Włocha. Dziennikarze zwrócili uwagę na zachowanie Angela Di Marii i Arkadiusza Milika po meczu z Benfiką. Kamery zarejestrowały obu zawodników podczas rozmowy. Argentyńczyk spytał się polskiego napastnika, dlaczego trener zdjął go z boiska. Di Maria był bardzo zdziwiony tą decyzją, zresztą nie tylko on. Włoscy fani i eksperci głowili się, dlaczego szkoleniowiec postanowił ściągnąć Milika, który był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku.

Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Przyszłość Allegriego w Juventusie nie jest wcale pewna, a medialne plotki o jego zwolnieniu wydają się coraz bardziej prawdziwe. Problemem w znalezieniu nowego trenera mogą być finanse. Juventusu nie stać obecnie na zatrudnienie następcy. "La Gazzetta dello Sport" przytoczyła krótką wypowiedź prezesa zarządu Maurizio Arrivabene, który na pytanie kibica o możliwe zwolnienie Allegriego odpowiedział: Ty będziesz płacił wynagrodzenie nowemu trenerowi? Jak widać, Juventus znajduje się w patowej sytuacji i działaczy klubu czeka szereg bardzo trudnych decyzji. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.