W pierwszej kolejce Ligi Mistrzów polscy kibice cieszyli się z poczynań Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego. Ten pierwszy strzelił dla Barcelony hat-tricka, a drugi zanotował dwa gole i jedną asystę. Znakomite występy nie powtórzyły się w drugiej kolejce. Ani Lewandowski, ani Zieliński nie trafili do siatki rywali, chociaż obaj mieli szanse.
Gola powinien strzelić zwłaszcza ten drugi. Jego Napoli mierzyło się z ekipą Rangers FC. Pierwsza połowa tego meczu zakończyła się bezbramkowym remisem. W 60. minucie wynik mógł otworzyć Zieliński, jednak Polak dwukrotnie nie wykorzystał rzutu karnego. Golkiper za pierwszym podejściem obronił, ale chwilę później kolega Zielińskiego dobił i cieszył się z bramki. Sędzia jednak po analizie VAR zdecydował o powtórzeniu karnego. Polski pomocnik podszedł na 11. metr i znów nie strzelił, bo bramkarz ponownie odczytał jego zamiary. Po ośmiu minutach do bramki rywali trafił Matteo Politano, dając Napoli prowadzenie. I to właśnie po kolejny rzucie karnym, który arbiter podyktował Napoli. Ostatecznie włoski zespół pewnie wygrał 3:0.
Po meczu media oczywiście zwróciły uwagę na dwie niewykorzystane "jedenastki" przez Polaka. - Ogólnie jego gra była dobra, wystawił piękną piłkę Simeone (Giovanni Simeone - przyp, red.), który jednak jej nie wykorzystał. Dwa nietrafione rzuty karne z rzędu jednak bolały. Obu nie powinno pokazywać się młodym piłkarzom. Jeżeli już, to jako przykład jak nie wykonywać rzutów karnych – napisał Eurosport.
Jeden z włoskich dziennikarzy wziął Zielińskiego w obronę. Carlo Alvino zabrał głos w dyskusji, jaka rozgorzała w Neapolu, a chodzi oczywiście o wykonawcę rzutów karnych. Po tym, jak z zespołem pożegnał się Lorenzo Insigne, do "jedenastek" wyznaczeni zostali Zieliński i Politano. Pierwszy z nich zawiódł, ale Alvino mówi: - Zieliński nie może wykonywać rzutów karnych, bo brakuje mu zimnej krwi? Nie zgadzam się. Dla mnie nie jest to ktoś, kto łatwo się podpala.
Politano wykorzystał karnego, ale dziennikarz uważa, że pogodzić dwóch zawodników powinien inny gwiazdor Napoli. - Politano spisał się dobrze, ale proponowałbym też trzecie nazwisko. Chciałbym, żeby wykonywał je Kwaracchelia, bardzo techniczny zawodnik – powiedział.
Chwicza Kwaracchelia to jedno z objawień tego sezonu we Włoszech. Napoli pozyskało go z Dinama Batumi tego lata za około 10 milionów euro i jak na razie okazuje się, że był to strzał w dziesiątkę. 21-letni Gruzin zagrał w ośmiu meczach. Strzelił cztery gole i dołożył dwie asysty.