Pod koniec letniego okienka transferowego Arkadiusz Milik postanowił odejść z Olympique Marsylia i wrócić do Serie A, gdzie przez wiele lat z powodzeniem występował w Napoli. Trafił na roczne wypożyczenie do Juventusu i praktycznie od razu pokazuje się w tym zespole ze świetnej strony.
Debiut w nowej drużynie polski napastnik zanotował w starciu z AS Romą, wchodząc na boisko w 77. minucie. W następnej kolejce dostał tylko pięć minut w starciu ze Spezią, ale to mu wystarczyło, aby otworzyć swój dorobek bramkowy. Po dograniu od Fabio Mirettiego umiejętnie odwrócił się w stronę bramki i pokonał Bartłomieja Drągowskiego.
W piątej kolejce Milik pojawił się w wyjściowym składzie na mecz z Fiorentiną kosztem Dusana Vlahovicia i szybko pokazał, że była to dobra decyzja trenera. Już w dziewiątej minucie Filip Kostić wstrzelił piłkę w pole karne, a Polak przy użyciu... brzucha skierował ją do siatki.
Szybko strzelony gol pokazuje, że polski napastnik jest w znakomitej formie. Biorąc pod uwagę dwie poprzednie kolejki, na strzelenie dwóch bramek potrzebował zaledwie 27 minut. To świetna informacja zwłaszcza w kontekście zbliżających się mistrzostw świata.