Kibice Juventusu entuzjastycznie przywitali Angela Di Marię. Gdy na początku lipca pojawił się pod siedzibą klubu, czekały na niego tłumy. Niedługo potem oficjalnie potwierdzono transfer z Paris Saint-Germain. Argentyńczyk we Włoszech jeszcze nie grał, więc dla niego to też nowy rozdział w karierze. - Ten transfer to prawdziwa rewolucja. Wydaje mi się, że we Włoszech nie jest szanowany, ale szybko wszyscy przekonają się do jego wartości - mówił o tym posunięciu Gianluigi Buffon, legenda włoskiej piłki i Juventusu.
Angel Di Maria szybko pokazał, że Buffon nie minął się z prawdą. W meczach towarzyskich nie strzelił ani jednego gola, ale zachwycał za to na treningach. Dużo ważniejsze od sparingów są za to mecze o stawkę, a w tej kwestii Di Maria nie zawiódł.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Juventus wygrał 3:0 z Sassuolo na otwarcie nowego sezonu Serie A. Pierwszego gola w tym meczu strzelił właśnie Di Maria. Alex Sandro dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, jednak nieco za mocno i ta przeleciała nad obrońcami. Akcję zamykał Di Maria, który zdecydował się na uderzenie wolejem z pierwszej piłki. Nie trafił czysto i ta odbiła się jeszcze od ziemi, ale finalnie przelobowała bramkarza, po czym wpadła do siatki.
Niespełna pół godziny później Di Maria znów wpisał się w protokół meczowy. Tym razem asystował przy trafieniu Dusana Vlahovicia. To było drugie trafienie Serba. Wcześniej strzelił z rzutu karnego.
Angel Di Maria zakończył mecz w 66. minucie. W jego miejsce na murawie pojawił się Fanio Miretti. 34-letni Argentyńczyk podpisał z Juventusem roczny kontrakt. W następnej kolejce drużyna zmierzy się z Sampdorią. Mecz odbędzie się 20 sierpnia.