Strzelił gola, a potem... znokautował kolegę. Kuriozum w Serie A [WIDEO]

Do niecodziennej sytuacji doszło w trakcie meczu Hellasu Verona z Napoli w pierwszej kolejce Serie A. Świętujący zdobycie gola na 2:2 Thomas Henry, przypadkiem znokautował swojego kolegę z drużyny Kevina Lasagnę.

Hellas Verona w niedzielę zmierzył się na własnym boisku z Napoli. Kibice, którzy oglądali ten mecz, zdecydowanie nie mogli narzekać na brak emocji. Zawodnicy obu drużyn strzelili w sumie aż siedem goli. 5:2 Zwyciężyli przyjezdni, a świetne spotkanie rozegrał m.in. Piotr Zieliński. Polak wpisał się na listę strzelców i był jednym z najlepszych na boisku

Zobacz wideo Lewandowski czy Messi? Pytamy kibiców w Barcelonie. Miażdżąca różnica

Kuriozum w trakcie meczu Serie A. Cieszył się z gola i znokautował kolegę

W trakcie drugiej połowy doszło także do niecodziennego zdarzenia. W 47. minucie napastnik Hellasu Thomas Henry strzelił gola na 2:2. Była to pierwsza bramka dla Francuza w nowych barwach po tym, jak kilka tygodni temu przeniósł się z Venezii. Co oczywiste, piłkarz zaczął świętowanie. W euforii jednak przypadkiem uszkodził... jednego z kolegów.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Henry biegł w kierunku trybun i w pewnym momencie wyskoczył w powietrze, wykonując popularny gest uniesienia ręki w górę. Nie zauważył jednak, że tuż za jego plecami znajduje się Kevin Lasagna, który także cieszył się z gola. Henry przypadkiem uderzył kolegę łokciem w twarz przy wyskoku. Znokautowany Lasagna padł na murawę. 

Strzelec gola szybko zorientował się, co zrobił i przerwał celebrację. Zaniepokojony ukląkł obok kolegi. Potrzebna była interwencja sztabu medycznego, gdyż Kevin Lasagna był wyraźnie zamroczony. Podobno złamał tak także ząb. Na szczęście kilka chwil później był w stanie wrócić do gry i przebywał na boisku do 72. minuty. Wówczas zmienił go Milan Djuric. Nagranie z przedziwnej sytuacji można zobaczyć poniżej. 

Napoli dzięki wysokiej wygranej objęło pozycję lidera tabeli Serie A po pierwszej kolejce. Hellas wylądował natomiast na przedostatniej lokacie. Niżej jest tylko Sassuolo, które przegrało 0:3 z Juventusem. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.