Do niedawna Piotr Zieliński miał bardzo mocną pozycję w Napoli. Był jednym z najważniejszych piłkarzy zespołu, co dało się odczuć nawet w klubowym sklepiku, gdzie zajmował trzecie miejsce pod względem sprzedawanych koszulek, tuż za Lorenzo Insigne i Victorem Osimhenem. Z obecnych piłkarzy Luciano Spallettiego portal Transfermarkt wyżej ocenia wartość jedynie Fabiana Ruiza (55 mln) i Victora Osimhena (65 mln). Ale wycena to jedno, a boiskowa rzeczywistość to drugie.
Jeszcze w sezonie 2020/21 mógł się pochwalić 10 golami i 13 asystami. W minionym sezonie miał tylko potwierdzić wysoką formą i na dobre zostać liderem Napoli. Ale to się nie udało. Nie dość, że stracił pewne miejsce w składzie, to zakończył sezon z ośmioma golami i pięcioma asystami. To znaczy, że w tzw. klasyfikacji kanadyjskiej (bramki plus asysty) zdobył aż o 10 punktów mniej.
- Gdybyś rok temu spytał kibiców Napoli, czy chcieliby sprzedać Piotrka, to usłyszałbyś, że nie. Dziś fani już go tak nie bronią. A już na pewno zrozumieliby jego sprzedaż. Jakość piłkarska Zielińskiego jest nie do podważenia, ale znowu mentalnie nie jest w stanie zostać liderem - mówi nam w maju Claudio Russo z serwisu Calcionapoli24.it.
Teraz - na łamach "La Gazzetta dello Sport" - w podobnym tonie wypowiada się Zbigniew Boniek.
- Jestem zakochany w jego jakości piłkarskiej, jest świetnym zawodnikiem. Potrzebuje jednak wsparcia trenera. W przeszłości udowadniał, że potrafi zrobić różnicę, gdy jest pewny siebie. Nie wiem, czy nazywanie go liderem dobrze by mu zrobiło. Nie jestem pewien, czy ma odpowiedni charakter - zaczął Boniek.
Były prezes PZPN dodał: - To wspaniały człowiek, ale powiedzmy sobie jasno: to grzeczny chłopak, szanujący się. Ale wróćmy do piłki. Teraz większość drużyn gra trzyosobowym środkiem pola, a on może grać i jako mezzala [tak Włosi nazywają półskrzydłowych] oraz jako "10". Czy jest coś nad czym powinien popracować? Jeśli są jakieś aspekty, to jest ich mało. Bycie cichym nie jest ograniczeniem. Znam go, od kiedy skończył 16 lat. W mojej drużynie chciałbym wielu piłkarzy jego klasy - stwierdził Boniek.
Zieliński ma ważną umowę do lipca 2024 roku, a w kontrakcie jest klauzula umożliwiająca przedłużenie o rok. Z tego co słyszymy, to Polak się nigdzie nie wybiera. Tym bardziej że niedawno został ojcem, a we Włoszech kapitalnie się czuje. W końcu mieszka tam od dekady. Jeszcze miesiąc temu dużo mówiło się o jego odejściu, ale obecnie temat ucichł.