Celem Romy na miniony sezon był awans do Ligi Mistrzów, ale choć ta sztuka się nie udała, to i tak Jose Mourinho zachował twarz. Klub zajął szóste miejsce w Serie A i wygrał Ligę Konferencji UEFA, dzięki czemu zagra w nowym sezonie w Lidze Europy. Triumf w europejskich pucharach ucieszył kibiców, bo poprzednim trofeum międzynarodowym Romy był... Puchar Miast Targowych z 1961 roku.
Plany Romy na przyszły sezon są ambitne, dlatego - zdaniem rzymskiej gazety "Il Messaggero" - rodzina Friedkinów, właścicieli klubu, obiecała Mourinho wielkie nazwisko.
W artykule padają nazwiska Paulo Dybali i... Cristiano Ronaldo. Argentyńczykowi właśnie wygasła umowa z Juventusem. 28-latek szuka nowego klubu z tzw. kartą na ręku. Sporo pisze się o Interze Mediolan, ale Romy nie można wykluczyć. Tym bardziej że kibice turyńczyków patrzyliby na taki ruch z większym zrozumieniem, bo jednak Inter to największy wróg Juventusu.
W transfer Ronaldo trudno uwierzyć, bo choć Manchester United jest w kryzysie i też nie zagra w Lidze Mistrzów w nowym sezonie, to jednak jest dużo bogatszym klubem niż Roma. I pewnie nawet świetna znajomość CR7 z Mourinho (znają się z czasów współpracy w Realu Madryt) niewiele tu zmieni.
W latach 2011-2020 Roma miała już amerykańskiego właściciela, ale James Palotta nie był cenionym prezesem przez kibiców. A to dlatego, że praktycznie nie spędzał czasu w Rzymie. W dodatku obiecał budowę nowego stadionu, ale wciąż nic nie wiadomo, na jego temat. No i przede wszystkim rządy Palotty kojarzą się z konfliktami z legendami klubowymi (z Francesco Tottim i Daniele De Rossim). Za jego kadencji Roma nic nie wygrała.
Kolejnym właścicielem Romy został Dan Friedkin, krezus z branży motoryzacyjnej. "Forbes" szacuje majątek osobisty Amerykanina na ponad trzy i pół miliarda euro, a jego firmy na dziewięć miliardów. Do tej pory rodzina Friedkinów zainwestowali w klub około 600 milionów euro.
Pokazaniem wielkich ambicji nowych właścicieli było zatrudnienie Jose Mourinho. Teraz czas na kolejny wielki ruch.