Po jedenastu latach przerwy, pełnych rozczarowań i upokorzeń, AC Milan odzyskał mistrzostwo Włoch. W końcówce sezonu Zlatan Ibrahimović pełnił już marginalną rolę. Oczywiście mówimy tylko o boisku, bo jego wpływ na przygotowanie mentalne drużyny wciąż był ogromny, ale do tego jeszcze wrócimy. W 2022 roku Zlatan strzelił tylko jednego gola. Od lutego nie trafił ani razu. Ba, w żadnym meczu nie wytrzymał na boisku pół godziny. Szwedowi dokuczał tajemniczy uraz kolana.
"Szwedzki napastnik przeszedł dziś operację lewego kolana w Lyonie, którą przeprowadził dr Bertrand Sonnery-Cottet z udziałem dyrektora medycznego klubu Stefano Mazzoniego. Artroskopia była planowana od dłuższego czasu, aby definitywnie rozwiązać problem niestabilności stawu poprzez rekonstrukcję więzadła krzyżowego przedniego, wzmocnienie boczne i naprawę łąkotki. Operacja zakończyła się sukcesem. Zlatan wróci do gry za jakieś siedem, osiem miesięcy" - czytamy w oficjalnym komunikacie Milanu.
Już 30 czerwca wygasa umowa Zlatana z Milanem. Czy to oznacza, że 40-latek już nie wystąpi w Milanie? Daniele Longo, znany włoski dziennikarz, twierdzi, że Zlatan wciąż chce kontynuować karierę i zostanie w Milanie, ale po prostu obniży swoje wynagrodzenie. Wszystko wskazuje, że do gry będzie mógł wrócić w 2023 roku. To oznaczałoby, że straci trzy miesiące ligi i grudniowy mundial, w którym i tak nie wystąpią Szwedzi, których wyeliminowali Polacy.
W niedzielę zespół Stefano Piolego pokonał na wyjeździe Sassuolo 3:0 i zapewnił sobie 19. w historii tytuł mistrzowski. Po meczu piłkarze Milanu wychodzili na scenę. Największą owację otrzymał 40-letni Zlatan Ibrahimović. Szwed trafił do Mediolanu w styczniu 2020 roku i obiecał, że klub, który przez wiele lat był w olbrzymi kryzysie, będzie walczył o mistrzostwo. I słowa dotrzymał.
Szwed szedł na scenę jak król - z szampanem i cygarem. Oblał nim część kibiców, bił w ich kierunku brawa, wiwatował, wysyłał całusy. A chwilę później odebrał z uśmiechem na ustach medal za mistrzostwo Włoch.
W poniedziałek AC Milan opublikował film z szatni, na którym słyszymy przemowę Ibrahimovicia, który dziękował kolegom z drużyny. - Bądźcie spokojni, nie zamierzam się żegnać - zaczął Szwed, czym na dzień dobry rozbawił resztę zespołu.
- Od pierwszego dnia, kiedy tu przyszedłem, a potem dołączyła reszta z was, niewielu w nas wierzyło. Kiedy jednak zrozumieliśmy, że musimy się poświęcić, musimy cierpieć, wierzyć i pracować, staliśmy się grupą. A kiedy już się nią staniesz, możesz osiągnąć rzeczy, jakie osiągnęliśmy my - kontynuował Ibrahimović.
- Jesteśmy mistrzami Włoch. Przede wszystkim dziękuję wszystkim piłkarzom. W imieniu zespołu chciałbym też podziękować Paolo Maldiniemu, Ricky'emu Massarze i Ivanovi Gazidisowi. Nie było nam łatwo, ale przez cały sezon tworzyliśmy świetną grupę. Na początku sezonu nikt w nas nie wierzył, ale dzięki temu staliśmy się silniejsi. Jestem z was dumny. A teraz wyświadczcie mi przysługę i świętujcie jak mistrzowie, bo to nie jest tak, że Mediolan należy do AC Milan. Należą do nas całe Włochy! - zakończył napastnik, wywracając stojący przed nim stół.
W tym sezonie ligowym Zlatan spędził na murawach Serie A zaledwie 1006 minut (w 23 meczach). W tym czasie udało mu się zdobyć aż osiem bramek i zanotować trzy asysty. Jeśli w przyszłym sezonie zagra w Lidze Mistrzów i strzeli gola, to stanie się najstarszym strzelcem w historii LM, wyprzedzając Francesco Tottiego.