Rezultat spotkania został ustalony już na samym początku starcia. W piątej minucie wynik otworzył Nicolas Gonzalez, który skutecznie wykonał rzut karny, natomiast w 11. minucie bramkę na 2:0 zdobył Giacomo Bonaventura.
Mecz na ławce rezerwowych rozpoczął Krzysztof Piątek, który czeka na strzelenie ligowego gola od ponad dwóch miesięcy. Reprezentant Polski pojawił się na murawie w 75. minucie, zastępując Arthura Cabrala. Tym razem również nie udało mu się znaleźć drogi do bramki, choć miał ku temu jedną okazję.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Włoskie media oceniły jego występ na "szóstkę" w 10-stopniowej skali. "Szukał wolnych stref i starał się znaleźć szansę do strzelenia gola. Oddał strzał z woleja, ale niestety dla niego – piłka poleciała bardzo wysoko" - podsumowali jego grę dziennikarze "La Gazzetta dello Sport"
W ekipie AS Romy kolejny występ z kolei zanotował Nicola Zalewski, który w ostatnich tygodniach zbierał mnóstwo pochwał. 20-latek zagrał od pierwszych minut i przebywał na placu gry do 66. minuty, kiedy to zastąpił go Stephan El Shaarawy.
Występ Zalewskiego nie został pozytywnie oceniony przez włoskie media. "Dzieciak nie boi się pracy i robi wiele dobrego. Zwłaszcza w fazie ofensywnej. W obronie za to dużo mu jeszcze brakuje. Był współwinny utraty obu bramek" - podsumowano jego grę na łamach "LGdS".
Zwycięstwo AFC Fiorentiny sprawiło, że drużyna z Florencji na dwie kolejki przed końcem sezonu zrównała się punktami w tabeli Serie A z AS Romą. Oba zespoły mają po 59 punktów na koncie, jednak zespół Jose Mourinho jest o jedno miejsce wyżej, dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu.