Drągowski zawodzi, ale i tak ma szanse na wielki transfer. Zgłosiły się dwa kluby

Antoni Partum
Choć Bartłomiej Drągowski boleśnie spadł w hierarchii Fiorentiny, to wciąż ma dobre notowania we Włoszech. - O Polaka zabiega Napoli, Atalanta oraz zagraniczne kluby - mówi Sport.pl David Fabbri z serwisu fiorentinanews.it.

Bartłomiej Drągowski opuścił Jagiellonię Białystok w 2016 roku i trafił do Fiorentiny, gdzie początkowo nie miał szans na regularną grę. Renomę w Serie A wyrobił sobie dopiero strzegąc bramki Empoli w sezonie 2018/19. Po powrocie z wypożyczenia stał się pewnym punktem Fiorentiny. W zeszłym sezonie zbierał wiele pochlebnych recenzji. Spokojnie można było go umieścić wśród pięciu, sześciu najlepszych bramkarzy ligi. Problem w tym, że obecny sezon Polak ma fatalny.

Zobacz wideo Kibice chcą pomnika dla Banasika. "Lepiej niech w Radomiu nie staje"

Już w 1. kolejce zobaczył czerwoną kartkę, a kilka tygodni później nabawił się kontuzji, z której skorzystał Pietro Terracciano. I choć obecnie zdarzają mu się gorsze występy, to i tak jest wyżej w hierarchii od Polaka. Drągowski wystąpił w zaledwie siedmiu meczach Serie A, ale jak już grał, to z reguły zawodził.

Nikt nie ma wątpliwości, że to wciąż dobry bramkarz. - Moim zdaniem Bartłomiej ma potencjał na to, by zostać jednym z pięciu najlepszych bramkarzy na świecie. Będę to podkreślać - powiedział niedawno Riccardo Saponara, pomocnik Fiorentiny w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Wszystko wskazuje, że kibice Fiorentiny się już o tym nie przekonają. A przynajmniej nie na własne oczy.

 - Nie ma szans, że Bartek przedłuży umowę [wygasa w lipcu 2023 roku], więc pewnie latem odejdzie. Tym bardziej, że w jego miejsce szykowany jest Guglielmo Vicario z Empoli lub Alessio Cragno z Cagliari. Na razie nie mówi się nic o konkretnych kwotach, ale o Drągowskiego zabiega Napoli, Atalanta oraz zagraniczne kluby - mówi Sport.pl David Fabbri z serwisu fiorentinanews.it.

Obecnie pierwszym bramkarzem Napoli jest 33-letni David Ospina, który zbiera dobre recenzje. Jego zmiennikiem jest Alex Meret, który prawdopodobnie latem odejdzie. W kadrze Napoli są także: 22-letni Davide Marfella i dwa lata młodszy Hubert Idasiak, którego kontrakt wygasa latem. 

Bramki Atalanty strzeże Juan Musso, ściągnięty latem z Udinese. Problem w tym, że nie spełnia na razie oczekiwań. A one były spore, bo Argentyńczyk kosztował aż 20 milionów euro. Jego zmiennikiem jest Marco Sportiello, wyceniany na zaledwie 1,5 miliona euro. Dla porównania Drągowskiego "Transfermarkt" wycenia na 9 milionów euro, ale być może Viola mogłaby zarobić nieco więcej. Wydaje się, że w Bergamo Polak miałby większe szanse na regularną grę. 

Wiele wskazuje, że latem Florencję opuści także Krzysztof Piątek. Niepewny swego losu jest także Szymon Żurkowski, który przebywa na wypożyczeniu w Empoli. Więcej na ich temat przeczytacie TUTAJ.

Fiorentina wreszcie się odradza

Losy Piątka, jak i całego letniego mercato, będą uzależnione od wyników sportowych Fiorentiny. Choć Viola od kilku lat ma duże aspiracje, to minione sezony były fatalne w jej wykonaniu. Rok temu skończyło się na 13. miejscu. Teraz wreszcie jest szansa na powrót do europejskich pucharów. Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek zespół Italiano zajmuje siódme miejsce, premiowane grą w Lidze Konferencji UEFA. Do Lazio i Romy strata wynosi trzy punkty, ale już w najbliższej kolejce rywalem Violi będzie właśnie Roma.

Przy okazji trzeba uważać, by na ostatniej prostej Fiorentiny nie wyprzedziła Atalanta, która też ma 56 punktów. Bez europejskich pucharów trzeba będzie zmienić plany transferowe na lato, a są one ambitne.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.