Media: Bartłomiej Drągowski może trafić do Premier League

Jak informuje "Corierre Fiorentina", Bartłomiej Drągowski może opuścić Fiorentinę i dołączyć do West Hamu United.

Latem 2016 roku Jagiellonia Białystok sprzedała Bartłomieja Drągowskiego za 2,5 miliona euro do Fiorentiny. Trudno jednak o jednoznaczną ocenę transferu Polaka, bo miał gorsze i lepsze momenty. Teraz akurat nadszedł ten gorszy.

Zobacz wideo Znamy najmocniejsze strony Argentyny. Tym mogą zaskoczyć Polaków na MŚ

Ze składu wygryzł go 32-letni Pietro Terraciano. Polak zanotował zaledwie siedem meczów ligowych. Niedawno otrzymał szansę przeciwko Juventusowi w Pucharze Włoch, ale popełnił duży błąd, a Fiorentina odpadła z rozgrywek. A że jego umowa wygasa w przyszłym roku, to najbliższe okienko transferowe będzie najlepszą okazją do zarobienia na nim. Bramkarz wyceniany jest na około 10 milionów euro, a "Corierre Fiorentina" donosi, że Drągowski może trafić do Anglii.

Pisze się o Tottenhamie i o West Hamie United. To ten drugi klub ma być faworytem do ściągnięcia bramkarza, Tym bardziej, że latem wygasa umowa 37-letniego Łukasza Fabiańskiego. Włoscy dziennikarza twierdzą, że West Ham zaproponuje Polakowi przedłużenie kontraktu o rok. W przyszłym sezonie trener David Moyes miałby rotować Fabiańskim i Drągowskim. W tym sezonie alternatywą dla Fabiańskiego jest Alphonse Areaola, wypożyczony na rok z Paris Saint Germain.

Kilka tygodni temu plotkowano, że Drągowski znajduje się też na liście życzeń Napoli i Borussii Dortmund.

West Ham to siódmy zespół Premier League, który wciąż walczy o europejskie puchary - i gra w półfinale Ligi Europy (w czwartek zmierzy się z Eintrachtem Frankfurt). Z kolei Fiorentina zajmuje siódmą pozycję w Serie A i też walczy o puchary.

Piękne słowa o Drągowskim

Choć ostatnie tygodnie nie są najlepsze dla polskiego bramkarza, to wciąż cieszy się on dużym szacunkiem wśród kolegów z boiska. - Moim zdaniem Bartłomiej Drągowski ma potencjał na to, by zostać jednym z pięciu najlepszych bramkarzy na świecie. Będę to podkreślać - powiedział Riccardo Saponara, pomocnik Fiorentiny w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.