Arkadiusz Milik przechodzi w ostatnich miesiącach bardzo trudne chwile. Kiedy wydawało się, że jego forma w nowym klubie zaczyna rosnąć i na dobre zaaklimatyzował się w nowym miejscu, przytrafiła mu się kontuzja. Z tego powodu Milik nie pojechał na Euro 2020, a później okres rehabilitacji był dłuższy, niż oczekiwano. Olympique Marsylia dobrze sobie radzi w formacji z tzw. fałszywą dziewiątką, co może oznaczać, że klub jest gotów rozstać się z Milikiem.
Media: Saga transferowa zakończona. Arkadiusz Milik nie trafi do Juventusu
Włoski dziennikarz Romeo Agresti podał niepokojące informacje dla polskich kibiców nt. możliwego transferu Arkadiusza Milika. Juventus zdecydował, że ostatecznie nie sprowadzi reprezentanta Polski w trakcie zimowego okna transferowego. Hiszpański "AS" wcześniej informował, że Arkadiusz Milik może odejść z Olympique Marsylii za 10 mln euro, a serwis calcionews24.com przekazał, że trener Massimiliano Allegri nie był przekonany do umiejętności napastnika.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Kogo zatem pozyska Juventus w styczniu przyszłego roku? W obliczu plotek o możliwym transferze Alvaro Moraty do Barcelony należy się spodziewać, że Stara Dama zdecyduje się na wypożyczenie napastnika, który jest dostępny na rynku. Mało prawdopodobne wydaje się sprowadzenie Dusana Vlahovicia czy Gianluki Scamakki, którzy są wyceniani odpowiednio na 60 oraz 40 mln euro. Wcześniej media we Włoszech informowały o możliwym wypożyczeniu Mauro Icardiego, występującego w Paris Saint-Germain.
"Dyrektor sportowy Pablo Longoria może zatrzymać Milika, ale jeśli do klubu trafi dobra oferta, może go oddać. Zwłaszcza jeśli oferta nadejdzie z Juventusu" - mogliśmy przeczytać jeszcze jakiś czas temu w "L'Equipe". Teraz ten temat wydaje się być nieaktualny. Arkadiusz Milik zagrał w 16 meczach OM w tym sezonie, w których zdobył osiem bramek. Francuzi wskazują, że potencjalnym następcą Milika w Marsylii może zostać Randal Kolo Muani z FC Nantes.
