Piotr Zieliński stał się w ostatnich tygodniach jednym z liderów Napoli. Polak wyszedł nawet jako kapitan zespołu w meczu z Milanem, zaliczył w nim zresztą już piątą asystę w sezonie. "To światło Napoli, uosobienie Spallettiego na boisku. Dośrodkowanie z rożnego było doskonałe i przebiło każde inne zagranie" - rozpływano się na jego grą w niedzielnym meczu w "La Gazzetcie dello Sport". Dobra forma piłkarza skutkuje zainteresowaniem ze strony europejskich potęg.
Jak podaje portal calciomercato.com, Zieliński znalazł się na celowniku Juergena Kloppa. Niemiec jest wielbicielem pomocnika jeszcze od czasów jego gry w Udinese oraz Empoli. O transferze piłkarza do Liverpoolu było głośno zresztą w 2016 roku, jeszcze przed jego przyjściem do Napoli.
Na razie brakuje konkretów dotyczących ewentualnego transferu. Przejście Zielińskiego z Serie A do Premier League wiązać się będzie ze sporym wydatkiem, gdyż piłkarz jest związany z Napoli kontraktem obowiązującym do czerwca 2024 roku. Dodatkowo prezes Aurelio de Laurentiis bardzo rzadko decyduje się na sprzedaż największych gwiazd w zespole, o czym przekonał się choćby Arkadiusz Milik. Właściciel może być niechętny na osłabienie zespołu, zwłaszcza, że klub z południa Italii może po dwóch latach wrócić do Ligi Mistrzów.
O ewentualnej zmianie klubu przez 27-latka wspominał kilka tygodni temu Mateusz Borek, który zdradził także, ile trzeba byłoby za niego zapłacić. - Temat na pewno nie będzie grany zimą, ale coś zaczyna się dziać. Niewykluczone, że w perspektywie kilku tygodni menedżer piłkarza Bartek Bolek pojawi się w słynnym apartamencie Aurelio De Laurentiisa w Rzymie z widokiem na Watykan i będzie negocjował. Cena? 50-60 mln euro "plus" - przekazał komentator.
W tym sezonie Zieliński rozegrał 17 spotkań w Serie A, w których strzelił pięć goli i zaliczył pięć asyst. Do Napoli trafił z Udinese w 2016 roku za 16 milionów euro.