Wszystko przez to, że sędzia wyrzucił Kamila Glika po brutalnym faulu, jakie dopuścił się obrońca. Reprezentant Polski ruszył do prowadzącego piłkę Gabriele Monciniego, pomocnika Frosinone. Gdy ten próbował go minąć, Glik wysunął wyprostowaną nogę i zaatakował rywala na wysokości kolana tak, że ten padł na murawę.
Część włoski mediów uważa faul Kamila Glika za kluczowy moment dla wyniku końcowego tego spotkania. - To była noc czarownic dla Benevento. Frosinone wygrało 4:1 w meczu mocno uwarunkowanym wyrzuceniem Glika w 25. minucie pierwszej połowy - napisała "La Repubblica". Portal sanniosport.it podziela zdanie "La Repubblica", a Polak był najgorszym zawodnikiem na boisku. - Po raz kolejny udowadnia, że nie jest wart swojej pensji. Absurd! - czytamy.
Równie nisko występ Glika ocenili dziennikarze tuttomercatoweb.com, podkreślając jednocześnie, że to już kolejne tego rodzaju przewinienie Polaka w ostatnich tygodniach. - Na chwilę obecną jest jednym z rozczarowań Serie B. Widać, że nie zadomowił się dobrze w realiach tej kategorii. Druga czerwień w ciągu kilku tygodni po tej w Como, naprawdę niewiarygodne, że zawodnik z jego doświadczeniem popełnia takie faule - napisano.
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
Benevento po dwunastu meczach Serie B jest na szóstym miejscu ligowej tabeli. Kamil Glik został powołany przez Paulo Sousę na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski, w trakcie którego biało-czerwoni zagrają z Andorą i Węgrami.