Jeszcze w połowie października po pokonaniu przez Juventus u siebie 1:0 Romę i czwartym wówczas zwycięstwie w lidze z rzędu, wydawało się, że drużyna prowadzona przez Massimiliano Allegriego rozpocznie pogoń za czołówką.'
Po meczu z Romą, Juventus w trzech meczach z rzędu w Seria A zdobył zaledwie... punkt. Najpierw zremisował w szczęśliwych okolicznościach, po wyrównującym golu w 89. minucie na wyjeździe z Interem Mediolan, a w środę przegrał sensacyjnie u siebie z Sassuolo 1:2.
W sobotnie popołudnie Juventus zmierzył się na wyjeździe z dobrze spisującą się Veroną. Zespół prowadzony przez byłego piłkarza... Juventusu - Igora Tudora w tym sezonie w pięciu poprzednich meczach ligowych u siebie zdobył aż czternaście goli! (więcej ma tylko Lazio - piętnaście). W trzech ostatnich spotkaniach Verona przed własną publicznością wygrała trzy mecze w imponującym stylu: z Romą 3:2, Spezią 4:0 i Lazio 4:1.
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
Mecz z Juventusem zespół Igora Tudora rozpoczął fenomenalnie. Po zaledwie kwadransie prowadził 2:0. Oba gole strzelił rewelacyjnie dysponowany Giovanni Simeone. Argentyńczyk w starciu z Lazio trafił aż cztery razy, a w sumie ma już osiem goli w tym sezonie w Serie A. Zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych (prowadzi Ciro Immobille z Lazio - 9 bramek).
Zwłaszcza drugi gol Simeone z Juventusem był wyjątkowej urody. 26-letni napastnik otrzymał piłkę przed polem karnym i fantastycznym strzałem w okienko pokonał Wojciecha Szczęsnego. Polski bramkarz praktycznie nie miał szans na skuteczną interwencję.
- Wow, co za gol! To jest szok na Bentegodi. To jest niesłychane, po prostu nie mieści się w głowie to uderzenie i co to za dni z jego życia, skok sportowy. Uwielbia on historię Rocky'ego Balboy i to jest pierwsza runda z ciężkim nokdaunem Juventusu - zachwycali się komentatorzy Eleven Sports.
Juventus stać było tylko na zdobycie kontaktowego gola. W 80. minucie trafił Amerykanin Weston McKennie. Drużyna z Turynu po tej porażce spadła na dziewiąte miejsce w tabeli (wyprzedziła ją Verona) i ma aż trzynaście punktów straty do prowadzącego duetu: Napoli - AC Milan i jeden mecz rozegrany więcej.