Była piąta minuta doliczonego czasu gry, gdy Juventus - próbując strzelić gola na 2:1 - nadział się na zabójczy kontratak gości. Domenico Berardi zagrał kapitalną długą piłkę na wolne pole do Maxime'a Lopeza, a były zawodnik Olympique Marsylii z dużą gracją przelobował Mattię Perina, który zastępował Wojciecha Szczęsnego.
Wcześniej, bo pod koniec pierwszej połowy, gola dla Sassuolo strzelił Davide Frattesi. Dla Juventusu bramkę na 1:1 zdobył Weston McKennie. Zespół Massimiliano Allegriego doznał już trzeciej porażki w tym sezonie. I nie była to przypadkowa przegrana. Gospodarze wykreowali więcej szans (14 do 8), ale to Sassuolo oddało więcej celnych strzałów (4 do 3). Pierwszy raz w historii Sassuolo wygrało na Allianz Stadium w Turynie.
Więcej sportowych tekstów znajdziesz na gazeta.pl
Po 10 kolejkach Juventus ma na koncie zaledwie 15 punktów, czyli o 13 mniej niż lider - AC Milan. Z kolei Sassuolo, które latem przejął trener Alessio Dionisi (zastąpił Roberto De Zebriego), ma punkt mniej.
W następnej kolejce Juventus zmierzy się w Weronie z Hellasem. To nie będzie łatwa przeprawa. Wiedzą o tym gracze Lazio Rzym, którzy w poprzedniej kolejce przegrali 1:4 z zespołem Igora Tudora, byłego zawodnika turyńczyków.
Zespół Allegriego ma problemy w ofensywie, bo w 10 spotkaniach zdobył zaledwie 14 bramek. Obrona też nie spisuje się najlepiej - 13 straconych goli.
Warto też odnotować wygraną Atalanty Bergamo 3:1 z Sampdorią Genua. Zespół Gian Piero Gasperiniego prowadził 2:1 po pierwszej połowie, ale ozdobą spotkania była cudowna bramka z doliczonego czasu gry, gdy piękną indywidualną akcją popisał się Josip Ilicić.
Atalanta jest czwarta i ma 18 punktów.