Wojciech Szczęsny we wcześniejszych pięciu meczach Serie A wpuścił osiem bramek. Bardzo krytykowany był zwłaszcza po inauguracji sezonu i fatalnym błędzie w zremisowanym 2:2 wyjazdowym spotkaniu z Udinese oraz potem po przegranym meczu z Napoli 1:2.
- Będą zmiany, bo musimy się zregenerować. Wielu piłkarzy rozegrało po sześć czy siedem meczów w bardzo krótkim czasie. Daniele Rugani nie będzie grał, ale zagra Mattia Perin, resztę poznacie później - mówił przed meczem na konferencji prasowej Massimiliano Allegri, trener Juventusu.
I rzeczywiście tak się stało. W niedzielnym pojedynku z Sampdorią w podstawowej jedenastce 36-krotnych mistrzów Włoch reprezentanta Polski zastąpił Włoch Mattia Perin, dla którego był to pierwszy występ w tym sezonie. W "11" był za to Bartosz Bereszyński, prawy obrońca gości.
Juventus już po dziesięciu minutach objął prowadzenie. Pięknym strzałem z ponad dwudziestu metrów popisał się Argentyńczyk Paulo Dybala.
W 43. minucie Nicola Murru zagrał ręką w polu karnym i jedenastkę wykorzystał Leonadro Bonucci. Sześćdziesiąt sekund później Maya Yoshida zdobył kontaktowego gola.
W 57. minucie Juventus znów miał dwubramkowe prowadzenie. Po pięknej, zespołowej akcji i podaniu Dejana Kulusevskiego akcję sfinalizował Manuel Locatelli. W końcówce i tak jego kibice mieli nerwy, bo drugą bramkę dla Sampdorii zdobył Antonio Candreva.
Dla Juventusu to drugie z rzędu zwycięstwo w Serie A. Zajmuje jednak dopiero dziewiąte miejsce, a do prowadzącego Milanu traci aż osiem punktów. W następnej kolejce zagra na wyjeździe z Torino.