Juventus rozpoczął operację "nowy bramkarz". Jest kolejny kandydat. Szczęsny na wylocie?

- Po tym, jak latem nie udało się podpisać kontraktu z Gigio Donnarummą, włoska drużyna rozpoczęła poszukiwania nowego bramkarza, który zastąpiłby reprezentanta Polski i chociaż opcja pozyskania Keylora Navasa jest nadal aktualna, to innym kandydatem jest Davida de Gea - donosi portal todofichajes.com.

Słaba dyspozycja Wojciecha Szczęsnego w ostatnich tygodniach sprawia, że w mediach coraz częściej pojawiają się kolejne spekulacje na temat przyszłości polskiego bramkarza i pozycji numer jeden między słupkami Juventusu. Pojawiają się nazwiska piłkarzy, którzy mogliby ewentualnie zastąpić reprezentanta Polski.

Zobacz wideo "Chylę czoła przed Paulo Sousą. Oceńmy go po eliminacjach MŚ"

Dalsza kariera Szczęsnego w Juventusie zagrożona? Jest nowy kandydat do zastąpienia Polaka

Portal todofichajes.com poinformował, że Juventus rozpoczął poszukiwania nowego bramkarza. "Wojciech Szczęsny jest obecnie bramkarzem Juventusu, ale w rzeczywistości jego występy są kwestionowane w każdym meczu. Po tym, jak latem nie udało się podpisać kontraktu z Gigio Donnarummą, włoska drużyna rozpoczęła poszukiwania nowego bramkarza, który zastąpiłby reprezentanta Polski i chociaż opcja pozyskania Keylora Navasa jest nadal aktualna, to innym kandydatem jest Davida de Gea" - przekazali dziennikarze portalu.

David de Gea ma obecnie ważny kontrakt z Manchesterem United do końca czerwca 2023 roku. Hiszpan otrzymuje w ekipie z Old Trafford jedną z najwyższych pensji, więc według doniesień portalu, w lecie przyszłego roku Manchester United będzie miał jedną z ostatnich szans, aby coś na nim zarobić. Zatrudnienie Hiszpana mogłoby kosztować Juventus nawet mniej niż 15 mln euro.

"Juventus potrzebuje nowego bramkarza, który wniesie coś innego i jest bardziej pewny siebie niż Polak, więc podpisanie kontraktu z byłym golkiperem Atletico Madryt byłoby częścią planów transferowych United" - dodali dziennikarze.

W sobotę Wojciech Szczęsny popełnił kolejny błąd w przegranym 1:2 wyjazdowym spotkaniu z Napoli. Polak niepewnie interweniował przy strzale z dystansu Lorenzo Insigne i wypuścił piłkę wprost pod nogi Matteo Politano. Ten z zimną krwią wykorzystał okazję i dał prowadzenie swojej drużynie.

- To, co dzieje się ze Szczęsnym, nie jest normalne i trudno to zrozumieć. Myślę, że fani w Turynie i w Polsce nie przepadają za nim i on to czuje, wywierając na siebie dużą presję. Nigdy nie jest dobrze, jeśli bramkarz z dużo myśli, ponieważ traci wtedy błyskotliwość i gorzej reaguje. Wierzę, że przerwa może mu teraz dobrze zrobić, zarówno w Juve, jak i w reprezentacji. A w przyszłości musi pomyśleć o opuszczeniu Turynu - powiedział Jan Tomaszewski na łamach "Corriere della Sera".

Wcześniej Szczęsny nie popisał się w spotkaniu Serie A z Udinese (2:2). W pierwszym meczu sezonu z Juventus prowadził już 2:0, ale roztrwonił przewagę. Najpierw Polak nie utrzymał piłki w rękach po niegroźnym strzale, przez co sprokurował rzut karny. Potem wdał się w drybling, który również skończył się fatalnie dla jego zespołu.

Kolejne spotkanie Juventus zagra już w środę. Drużyna z Turynu zmierzy się na wyjeździe z Malmoe w pierwszym meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów. Trener Massimiliano Allegri już zapowiedział, że nie ma zamiaru zmieniać bramkarza.

- Szczęsny to świetny bramkarz, nadal będzie numerem jeden. Miał dobre mecze, ale dziś nie złapał piłki. We wtorkowym starciu Ligi Mistrzów z Malmo Wojtek znowu stanie między słupkami i musi dobrze zagrać - powiedział Allegri. - Na Szczęsnym można polegać, ma długi kontrakt i wierzymy w niego - dodał w rozmowie z "Tuttosport" dyrektor sportowy klubu, Federico Cherubini.

Więcej o:
Copyright © Agora SA