Erling Braut Haaland jest jednym z najbardziej pożądanych przez wiele klubów młodych napastników. Norweg reprezentuje barwy Borussii Dortmund, choć media zwiastują transfer 21-latka już w następnym letnim okienku transferowym. Okazuje się jednak, że zanim przeszedł do Niemiec, mógł występować w Serie A. Juventus złożył ofertę, ale nie była ona tak interesująca, aby skusiła Haalanda.
Dziennikarze Tuttosport zapytali Federico Cherubiniego czy klub żałuje, że transakcji nie zrealizowano? - Tak, głupotą byłoby powiedzieć coś innego. Jednak trzeba na to patrzeć z innej perspektywy. Młodzi gracze mogą być przestraszeni wyjazdem na wypożyczenie. Byliśmy na początku naszego projektu U23 i być może perspektywa, którą mu zaoferowaliśmy, nie była zbyt ekscytująca. Może dziś sprawy wyglądałyby inaczej - przyznał dyrektor sportowy Juventusu.
Juventus rok później sprowadził do klubu inną gwiazdę - Cristiano Ronaldo. Portugalczyk spędził we Włoszech trzy lata, po czym wrócił na Wyspy Brytyjskie. Prawdopodobnie w sobotę zadebiutuje w meczu Premier League: Manchester United - Newcastle United. Dyrektor sportowy klubu przyznał, że Juventus ma teraz w planach budowę "konkurencyjnej drużyny, z innym projektem, z młodymi piłkarzami, którzy odmienią zespół".
- Jeśli w przeszłości byli gracze z solidnym zapleczem, teraz są różni gracze z wielkim potencjałem, których trener będzie musiał rozwinąć. Pozostajemy bardzo konkurencyjni i nadal chcemy wygrywać, ale stosując inne podejście. Jednak mamy również wielu mistrzów, takich jak Chiellini, Bonucci, Danilo, Dybala, Morata, Cuadrado i De Ligt, a nawet nasi młodzi gracze są już częścią swoich drużyn narodowych. Naszym celem pozostaje wygrywanie - kontynuował.
W kontekście doświadczenia pochwały otrzymał Wojciech Szczęsny. Dziennikarze zapytali, dlaczego do Juventusu nie dołączył młody bramkarz, Gianluigi Donnarumma? - Ponieważ Juventus ma niezawodnego bramkarza z długim kontraktem. Wierzymy w niego i uważamy, że jest idealnym rozwiązaniem. Przy takiej polityce, jaką mamy, nie miałoby sensu robić tego, co robi PSG. Nie byłoby dobrze mieć dwóch ważnych bramkarzy w jednej drużynie - przyznał Cherubini.