Włoski ekspert wskazał idealny klub dla Piotra Zielińskiego. Wow! "Mistrz techniki"

Piotr Zieliński ma za sobą znakomity sezon pod względem indywidualnych statystyk. Włoskie media zaczęły się zastanawiać, czy wraz z nadchodzącymi mistrzostwami Europy pomocnik będzie w stanie pokazać w reprezentacji Polski to samo, co w klubie.

Sezon 2020/21 był dla Piotra Zielińskiego najlepszy w całej karierze pod względem liczby strzelonych goli i asyst. We wszystkich rozgrywkach w barwach Napoli Polak aż 10 razy wpisywał się na listę strzelców i wykonał 13 decydujących podań. Zachwyt nad jego grą wyraził między innymi były włoski piłkarz Giuseppe Bergomi.

Były piłkarz wskazuje braki Piotra Zielińskiego

Forma Piotra Zielińskiego w meczach reprezentacji Polski wielokrotnie pozostawiała wiele do życzenia, zwłaszcza w porównaniu z jego grą w klubie. Wieloletni zawodnik Interu Mediolan wskazał przyczynę takiego stanu rzeczy. - W reprezentacji zmienia się wszystko, ponieważ piłkarze nie grają codziennie razem i nie mają takich samych automatyzmów, jak w klubie - powiedział Bergomi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Zdaniem byłego piłkarza, znakomite statystyki Zielińskiego z ostatniego sezonu w głównej mierze są zasługą trenera. - Od kiedy występuje za plecami napastnika, dzięki pomysłowi Gennaro Gattuso, pokazał swoje umiejętności i wielką klasę - ocenił.

Zobacz wideo Historia przygotowań reprezentacji do ważnych imprez pokazuje, że niemal zawsze w ich czasie wypada ktoś ważny [Naszym Okiem]

"Zieliński pasuje do Manchesteru City"

Z drugiej strony, Bergomi nie miał problemów ze wskazaniem największych mankamentów w grze pomocnika reprezentacji Polski. - Brakuje mu ciągłości podczas całego spotkania. Czasami wydaje mi się, że nie jest w sercu gry i brakuje mu koncentracji - powiedział.

Zdaniem byłego zawodnika Interu Mediolan, Zieliński idealnie wpasowałby się w wymagania, jakie swoim piłkarzom stawia Pep Guardiola w Manchesterze City. - Jest mistrzem techniki i Guardiola bardzo docenia takich piłkarzy - wskazał Bergomi.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.