Juventus przystąpił do ostatniego meczu tego sezonu Serie A z nożem na gardle. Ustępującym mistrzom Włoch groziło piąte miejsce w tabeli, co oznaczałoby brak tego zespołu w przyszłorocznej Lidze Mistrzów. Juventus musiał wygrać mecz, a także liczyć na potknięcie Milanu bądź Napoli.
Juventus bardzo szybko i mocno wziął się do roboty. Już po pierwszej połowie goście prowadzili 3:0. Najpierw strzał w poprzeczkę Rabiota dobił Chiesa, potem Morata wbił głową piłkę do bramki po zagraniu Dybali, w końcu Rabiot wykończył piękną, koronkową akcję Juventusu. Wynik 3:0 dawał duży spokój Juventusowi, który musiał już tylko dowieźć ten wynik i nasłuchiwać wieści z Bergamo, gdzie Atalanta grała z Milanem, i z Neapolu, gdzie Napoli podejmowało Hellas.
Piękna asysta Wojciecha Szczęsnego w meczu z Bologną
Juventus nie zatrzymał się i tuż po przerwie zdobył kolejną bramkę. Co ciekawe, asystę przy tym golu zaliczył bramkarz – Wojciech Szczęsny. Polak posłał mocne, długie podanie do Moraty, który bardzo dobrze przyjął piłkę i popędził na bramkę Skorupskiego. Mimo asysty obrońcy zdołał oddać strzał w kierunku dalszego słupka, a futbolówka nieszczęśliwie odbiła się od ręki golkipera i wpadła do siatki. Początkowo gol nie został uznany, ale po weryfikacji VAR okazało się, ze Morata nie był na spalonym
.