Wielki Milan! 7:0 i Liga Mistrzów coraz bliżej. Koszmar reprezentanta Polski

AC Milan rozbił na wyjeździe FC Torino aż 7:0 w meczu 36. kolejki Serie A. Do 56. minuty w tym meczu grał reprezentant Polski, Karol Linetty.

To był mecz dwóch zespołów grających o zupełnie inne cele. AC Milan starał się utrzymać w najlepszej czwórce, aby móc zagrać w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów. Z kolei Torino nadal walczy o utrzymanie. Przed tym spotkaniem drużyna Karola Linettego miała cztery punkty przewagi nad miejscem spadkowym.

Zobacz wideo Serie A. Juventus - Milan 0:3. Szczęsny obronił rzut karny [ELEVEN SPORTS]

Strzelanie zaczął w pierwszej połowie Theo Hernandez. To był piękny strzał z lewej nogi zza pola karnego w kierunku dalszego słupka. Od 19. minuty Torino przegrywało, a zaledwie siedem minut później było już 2:0 dla Milanu. Rzut karny na bramkę zamienił Frank Kessie. Pierwsza część spotkania zakończyła się dwubramkowym prowadzeniem gości.

Początek drugiej połowy pozbawił gospodarzy złudzeń. Niestety, swoją rolę odegrał w tym Karol Linetty. Pod własnym polem karnym dał zaskoczyć się Kessiemu, który odebrał Polakowi piłkę i wpadł w pole karne. Odegrał piłkę do środka, a tam z łatwością do bramki skierował ją Brahim Diaz. Sześć minut później Linetty zszedł z boiska.

Deklasacja. Klasyczny hat-trick w 12 minut

Potrójna zmiana nie pomogła w niczym. Mało tego, Milan rozpoczął ostateczną demolkę rywali. W 62. minucie Ante Rebić zagrał piękną, prostopadłą piłkę do Theo Hernandeza, a ten cudowną podcinką pokonał bramkarza Torino. W 67. minucie ładną akcję w polu karnym Torino potężnym strzałem w krótki róg zakończył Ante Rebić. Ten sam piłkarz pokonał golkipera również w 72. i 79. minucie, kompletując klasycznego hat-tricka w 12 minut. Najpierw kopnął piłkę do pustej bramki po tym, jak futbolówkę wyłożył mu Leao, a ostatnią siódmą bramkę w tym meczu strzelił trochę przypadkowo, bo wepchnął piłkę do siatki kolanem.

Na dwie kolejki przed końcem sezonu AC Milan jest trzeci i ma tyle samo punktów co druga Atalanta. Nad czwartym Napoli dwa punkty przewagi, a nad piątym Juventusem – trzy. Natomiast Torino utrzymało przewagę nad strefą spadkowa, ponadto ma jeszcze jeden mecz zaległy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.