O niezadowoleniu Cristiano Ronaldo mówi się od dawna, ale jeszcze nigdy sytuacja nie była tak gorąca jak obecnie. Włoskie media informowały, że po meczu z Genoą (3:1) CR7 pokłócił się z kolegami, w tym Giorgio Chiellinim i Federico Chiesą, do którego miał pretensje, że nie otrzymał podania, gdy miał dogodną sytuację do zdobycia bramki. Portugalczyk narzekał też na zachowanie Wojciecha Szczęsnego. – Grają w dziesięciu, musimy atakować! – krzyczał do Polaka, gdy ten miał ociągać się z rozegraniem piłki.
Kontrowersyjne zachowanie Cristiano Ronaldo. "Ma dość kolegów z zespołu"
Kontrowersje budziło też zachowanie Cristiano po meczu. Piłkarz, który nie zdobył bramki w meczu z Genoą, zdjął koszulkę i ją rzucił. I choć potem tłumaczono, że podarował ją chłopcu podającemu piłki, to koledzy z zespołu musieli udzielać wyjaśnień. – My też musimy robić swoje. CR7 nie zawsze musi rozwiązywać nasze problemy – przekonywał Dejan Kulusevski, a Andrea Pirlo nie widział problemu w zachowaniu Portugalczyka. – Wielcy mistrzowie tak mają, że chcą wpłynąć na mecz. Jego reakcje były normalne – twierdzi trener Juve, którego przyszłość stanowi niewiadomą.
Złość nie opuściła Ronaldo. Portugalczyk schodząc do szatni bił pięścią w ścianę i - jak podawała "La Gazzetta dello Sport" - mamrotał, że "nie możemy grać tak źle". Włosi zastanawiają się, czy to nie koniec Cristiano w Turynie? – Cristiano ewidentnie ma dość kolegów z zespołu – twierdzi Pasquale Bruno, były piłkarz Juventusu i Torino, który nigdy też nie był fanem CR7 i w przeszłości atakował go za niechęć do nauczenia się języka włoskiego. – Cristiano narzeka i fuka, gdy koledzy się mylą. Stał się niecierpliwy. A jego gesty są nieprzyjemne dla kolegów z drużyny – twierdzi Bruno.
Ekspert komentuje zachowanie Cristiano Ronaldo i pyta: "Co z godnością Chielliniego?"
Juventus jest jednym z większych rozczarowań sezonu w Serie A. Turyńczycy zajmują trzecie miejsce i mają minimalne szanse na obronienie mistrzostwa Włoch, tracąc aż dwanaście punktów do prowadzącego Interu, a z Ligi Mistrzów zostali wyeliminowani przez FC Porto. Dzieje się tak nawet mimo tego, że Cristiano nie przestaje strzelać – w Serie A ma 25 bramek i prowadzi w klasyfikacji strzelców. A w 126 spotkaniach w barwach Juve ma 97 goli. – To nie ten Cristiano Ronaldo z zeszłego roku. Jego zdenerwowanie wiąże się z tym, że zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest w stanie wpływać na grę klubu – dodał Walter Zenga, były włoski bramkarz, na antenie "Radio Anch'io Sport".
– Nie wiem, co stało się z godnością piłkarza takiego jak Chiellini – narzekał Bruno. – Cristiano narzekał po błędzie popełnionym przez kapitana, a ten położył rękę na jego ramieniu i przeprosił. Gdyby Cristiano zrobił coś takiego w moim Torino, nie tylko nic bym mu nie powiedział, ale jeszcze na treningowych gierkach kilka razy ostro byśmy go potraktowali. Przestalibyśmy dopiero wtedy, gdyby zapytał, o co chodzi. Wówczas wyjaśnilibyśmy, że wszystko było związane z tym, iż nie okazał oczekiwanego szacunku – powiedział 58-latek.
Co dalej z Cristiano Ronaldo? To wielki piłkarz, ale kogo byłoby stać na jego kontrakt?
Przyszłość Cristiano stanowi zagadkę. Jego kontrakt z Juventusem wygasa za rok, jednak już teraz mówi się, że Portugalczyk chciałby odejść. Problemem jest wysoka pensja piłkarza, oscylująca w granicach 30 milionów euro. Na utrzymanie jednego z najlepszych zawodników w historii stać niewiele ekip, szczególnie w związku z ekonomicznym kryzysem wywołanym pandemią, który dotknął też Juve. Spekulowano, że Ronaldo mógłby wrócić do Realu Madryt, ale ten scenariusz wydaje się mało prawdopodobny, tak jak i przenosiny 36-latka do Paris Saint-Germain.