Do imprezy miało dojść w środę wieczorem w domu Westona McKenniego w Turynie. Według "La Stampa" lokalna policja została powiadomiona o zdarzeniu tego samego dnia o godzinie 23:30. Lokalna gazeta donosi, że po przybyciu na miejsce policjanci początkowo nie zostali wpuszczeni do posiadłości. Zmieniło się to dopiero po interwencji McKenniego.
W imprezie udział miało wziąć od 10 do 20 osób. Wszyscy zostali ukarani mandatami, a McKennie, Paulo Dybala oraz Arthur zostali też wykluczeni z kadry Juventusu na sobotnie derby z Torino. - Nie chcę o tym dużo mówić. Zrobiliśmy, co mogliśmy. Zawodnicy zaangażowani w to wydarzenie zostali wykluczeni z kadry i mam nadzieję, że za kilka dni będą mogli wrócić do pracy. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Musimy pamiętać, że musimy świecić przykładem - powiedział na piątkowej konferencji prasowej Andrea Pirlo.
Sytuacja tylko podsyciła plotki dotyczące przyszłości Dybali w Juventusie. Z powodu kontuzji Argentyńczyk w tym sezonie rozegrał zaledwie 16 meczów, w których strzelił raptem trzy gole. Piłkarz wciąż nie porozumiał się z klubem ws. nowej umowy. Obecny kontrakt napastnika wygasa latem przyszłego roku, więc najbliższe okienko transferowe będzie ostatnim, w którym Juventus będzie mógł na nim zarobić poważne pieniądze.
Przed derbami Turynu Juventus zajmował 3. miejsce w tabeli Serie A ze stratą 10 punktów do prowadzącego Interu. Dybala trafił do Turynu w 2015 roku z Palermo. Od tamtej pory zdobył pięć mistrzostw Włoch, trzy krajowe puchary, a w sezonie 2016/17 zagrał w finale Ligi Mistrzów.
Dybala zdobył 98 bramek w 244 występach w Juventusie.