Bramki dla zespołu Andrei Pirlo zdobyli Cristiano Ronaldo i Alvaro Morata. Wynik spotkania mógł być jednak zupełnie inny gdyby nie fenomenalna postawa Szczęsnego, który popisał się kilkoma świetnymi paradami.
Chociaż to portugalska gwiazda Juve zdobyła 760. gola karierze, przebijając znakomitego Josefa Bicana, autora 759. trafień, a także Pelego, to po zakończeniu Superpucharu najwięcej mówi się we włoskich mediach o Szczęsnym, które usunął nieco w cień Cristiano Ronaldo. - Super Szczęsny, bronił wszystko - taki tytuł widnieje w dzienniku "La Gazzetta dello Sport", a polski bramkarz został oceniony znakomicie, najwyżej ze wszystkich piłkarzy na "7,5", gdzie najlepszą notą jest "10". "Sprtmediaset" również dostrzegł kunszt 30-latka dając mu identyczną notę "7,5" - Gigantyczny Szczęsny. W 28. minucie cudownie obronił uderzenie głową Hirvinga Lozano - napisali dziennikarze.
W podobnym tonie napisał portal goal.com. Szczęsny został oceniony na "7,5". - Szczęsny był rozstrzygający. Dwukrotnie zatrzymał Lozano - napisano w uzasadnieniu. Z kolei w "Corrierre della Serra" dziennikarze zwrócili uwagę, że "Jego rola na boisku była bardziej decydująca o wyniku niż Ronaldo". Otrzymał notę "7,5", taką samą jak w calciomercato.com. - Niesamowity refleks przy strzale Lozano z 28. minuty. Jedna z takich parad, które liczą się, jakby to był zdobyty gol - zachwycają się dziennikarze. Podobnie jak w tuttomercatoweb.com, gdzie oprócz najwyższej noty "7,5" Włosi pochwalili Szczęsnego. - Instynkt, pozycja, technika, cud - napisali.
Polak długo był bezrobotny, ale w doliczonym czasie gry uratował swoją drużynę. Popisał się na linii bramkowej dwiema fenomenalnymi interwencjami. "Co zrobił Szczęsny? To mogła być jedna z interwencji roku!" – zachwycał się znany włoski dziennikarz Tancredi Palmeri.
Dzięki zwycięstwu nad Napoli Andrea Pirlo wywalczył pierwsze trofeum w roli trenera Juventusu. Jego drużyna musi jednak odrabiać straty w Serie A, które wynoszą już 10 punktów do lidera, AC Milan (jeden mecz rozegrany więcej).